"Zależy nam na tym, aby ludzie mieli poczucie bezpieczeństwa, że mogą liczyć na pomoc i zostanie ona im udzielona" - zaznaczył minister. Jak powiedział, ostatnie zrealizowane programy m.in. "Dzielnicowy bliżej ludzi", czy aplikacja "Moja komenda" składają się na tworzenie systemu zapewniającego bezpieczeństwo. "Trzeba przyznać, że ten system działa. 89 proc. Polaków stwierdza, że Polska jest krajem bezpiecznym. To jest niewątpliwie nasz sukces" - podkreślił. Błaszczak dodał, że ponowne otwieranie zamkniętych wcześniej komisariatów również wpływa na poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli. "W poprzednich latach zwijano Polskę lokalną. My po przeprowadzeniu konsultacji społecznych usłyszeliśmy, że komisariaty są niezwykle ważne w małych miejscowościach, dlatego odbudowujemy kolejne. Są na to pieniądze. Wpływy do budżetu są większe i ukrócone zostały patologie" - wyjaśnił. "Wszyscy pamiętamy rozmowę szefa CBA Pawła Wojtunika z wicepremier Elżbietą Bieńkowską, podczas której politycy rządu Donalda Tuska mówią o nadużyciach i nic się w tych sprawach nie dzieje. Było przyzwolenie na nadużycia, było przyzwolenie na patologie. Pod rządami Prawa i Sprawiedliwości takiego przyzwolenia nie ma" - zaznaczył. Sprawa kryzysu migracyjnego "Przed nami wyzwania dotyczące tego, co dzieje się w Europie. Ciągle słyszymy, że Komisja Europejska i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk straszą nas konsekwencjami dotyczącymi nieprzyjmowania uchodźców, czyli de facto emigrantów muzułmańskich. Jako PiS jesteśmy głęboko przekonani, że przyjmowanie uchodźców to mechanizm, który spowoduje ogromne fale napływu ludzi do Europy" - powiedział minister. "Kryzys migracyjny jest na Zachodzie faktem. Wynikiem tego kryzysu i nieudanej polityki integracyjnej jest to, że mamy do czynienia z zamachami terrorystycznymi na zachodzie Europy. My nie dopuścimy do tego, żeby w Polsce miały miejsce takie zdarzenia. Jeśli chodzi o praworządność, to przypomnę, że we Francji jest stan wyjątkowy z powodu zamachów terrorystycznych i nieudanego procesu integracji. Może warto zadać pytanie Fransowi Timmermansowi, dlaczego nie zajmuje się Francją. Przecież wprowadzenie stanu wyjątkowego jest ograniczeniem swobód obywatelskich. Nie słyszymy żadnych opinii ze strony Komisji Europejskiej na ten temat" - zauważył Błaszczak.