Podczas rozmowy z dziennikarzami Błaszczak wyjaśnił, że swoją opinię "opiera na dobrej atmosferze jego dwudniowych rozmów zarówno w Pentagonie, gdzie spotkał się we wtorek ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Jamesem Mattisem, jak i w amerykańskim Senacie". Minister Mariusz Błaszczak był także gościem honorowym przyjęcia wydanego przez ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych Piotra Wilczka we wtorek wieczorem (w środę czasu polskiego) w siedzibie Instytutu Pokoju Stanów Zjednoczonych (United States Institute of Peace USIP) z okazji obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Ciepłe powitanie Najważniejszym punktem wizyty ministra Błaszczaka w amerykańskiej stolicy było jego spotkanie z szefem amerykańskiego resortu obrony Jamesem Mattisem. James Mattis, witając polskiego gościa z honorami wojskowymi w Pentagonie, zapewnił, że Stany Zjednoczone będą "kontynuować wzmacnianie współpracy militarnej z Polską i utrzymywać obecne ścisłe związki z polskimi siłami zbrojnymi". Mattis, zapytany czy popiera polską koncepcję zlokalizowania na stałe bazy wojsk amerykańskich w Polsce, wymijająco odparł, że "jest to sprawa, nad którą Polska i Stany Zjednoczone wspólnie pracują". Wtorkowe spotkanie ministra Błaszczaka z Mattisem było drugim jego spotkaniem roboczym w celu omówienia inicjatywy zlokalizowania stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce i niejako rozwinięciem prac specjalnej polsko-amerykańskiej grupy roboczej, która została powołana we wrześniu br. Efekty nie będą szybkie Szef MON wielokrotnie, zarówno podczas obecnej, jak i czterech swoich poprzednich wizyt w Waszyngtonie od objęcia stanowiska szefa polskiego resortu obrony, podkreślił, że starania o stałe rozmieszczenie wojsk amerykańskich są procesem i przestrzegł przed "oczekiwaniem, szybkich, konkretnych efektów tego procesu". Kluczowym wydarzeniem w tym procesie - wskazał Błaszczak - będzie przedstawienie Kongresowi przez ministra obrony USA raportu dotyczącego zasadności stałego rozmieszczenia sił amerykańskich w Polsce. Kongres w "Ustawie o autoryzacji wydatków na obronę im. Johna McCaina" przyjętej latem tego roku zobowiązał ministra obrony USA do przedstawienia takiego raportu, analizującego wszystkie "za i przeciw" lokalizacji bazy wojsk amerykańskich w Polsce do 1 marca przyszłego roku. Szef MON - zgodnie z radą Jamesa Mattisa, który powiedział mu podczas spotkania we wtorek, że kontakty z amerykańskimi ustawodawcami są "najlepszą drogą do osiągnięcia sukcesu" - dużą rolę przywiązywał do rozmów na Kapitolu. "W systemie politycznym Stanów Zjednoczonych Kongres odgrywa bardzo dużą rolę, jeśli chodzi o budżet, w Polsce oczywiście także, ale w systemie amerykańskim ta rola jest kluczowa" - powiedział Błaszczak grupie polskich dziennikarzy przed swoim odlotem z Waszyngtonu. Błaszczak na Kapitolu Minister Błaszczak jeszcze przed rozmowami z Jamesem Mattisem w Pentagonie, spotkał się we wtorek z republikańskim senatorem Jonem Kylem, który został wybrany do Senatu na miejsce legendarnego senatora John McCaina, który zmarł w sierpniu br. W środę podczas kolejnej wizyty na Kapitolu Błaszczak spotkał się z czterema senatorami, w tym z Jackiem Reedem, wpływowym przedstawicielem Partii Demokratycznej ze stanu Rhode Island. Senator Jack Reed, absolwent prestiżowego Uniwersytetu Harvarda, emerytowany major sił lądowych, jest członkiem kluczowej dla polskich starań o lokalizację bazy wojsk amerykańskich w naszym kraju senackiej komisji sił zbrojnych. Podczas rozmowy z korespondentami polskich mediów Błaszczak powiedział, że zwrócił się do senatora Reeda, "aby projekt lokalizacji stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce był potraktowany jako projekt wykraczający ponad podziały polityczne w Stanach Zjednoczonych, gdyż jego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa, a w kwestiach bezpieczeństwa powinniśmy się zgadzać mimo różnic politycznych". Minister obrony narodowej zapowiedział, że ponownie przyleci do Waszyngtonu na początku przyszłego roku, kiedy do pracy przystąpi Kongres w nowym składzie. Mariusz Błaszczak bezpośrednio po zakończeniu spotkań w amerykańskiej stolicy na pokładzie rządowego samolotu udał się na Słowację, gdzie - jak powiedział - "jeśli warunki atmosferyczne nie udaremnią lądowania", weźmie udział w czwartek w Tatrzańskiej Łomnicy w spotkaniu ministrów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej. Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski