Marian Banaś przedstawił na środowym posiedzeniu Sejmu informację dotyczące organizacji wyborów kopertowych z maja 2020 roku. O taką informację wnioskowała opozycja. Szef NIK przypomniał ustalenia raportu dotyczące nieprawidłowości w związku z organizacją wyborów prezydenckich. Przypomniał, że głównym celem kontroli było zbadanie, czy działania związane z przygotowaniem tych wyborów były zgodne z prawem i prawidłowo zrealizowane. Kontrolą objęto Kancelarię Premiera, Ministerstwo Aktywów Państwowych, MSWiA, Pocztę Polską i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Odmowa wszczęcia śledztwa - NIK negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów powszechnych na prezydenta RP zarządzonych na 10 maja 2020 r. z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego. Przy czym, co warto podkreślić, ocena ta nie odnosiła się do samej celowości i słuszności przeprowadzenia wyborów prezydenta RP w trybie korespondencyjnym - powiedział szef NIK. Przypomniał, że analiza ustaleń dokonanych przez kontrolerów NIK dały podstawę do złożenia zawiadomień do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw przez zarządy kontrolowanych spółek - Poczty Polskiej i PWPW, premiera, szefa KPRM, ministra aktywów państwowych oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji. - 9 września bieżącego roku NIK otrzymała postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie zawiadomień dotyczących Poczty Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Oba postanowienia prokuratury będą przez Izbę zaskarżone - zapowiedział Banaś. "NIK nie unika trudnych tematów" Przypominając ustalenia NIK, Banaś mówił, że premier Mateusz Morawiecki przekroczył swoje uprawnienia, wydając polecenie Poczcie Polskiej i PWPW podjęcia i realizacji "w ramach działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19 czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". - Zaś pan Michał Dworczyk, szef KPRM nie dopełnił swoich obowiązków - mówił Banaś. - Warto podkreślić, że przed wydaniem decyzji KPRM była w posiadaniu dwóch ekspertyz, tj. Departamentu Prawnego KPRM i Prokuratorii Generalnej negatywnie oceniających możliwość wydania przedmiotowej decyzji w obowiązującym stanie prawnym i przestrzegającym przed ewentualnymi skutkami tych decyzji, tj. odpowiedzialnością konstytucyjną oraz odpowiedzialnością karną i cywilną - powiedział Banaś. Dodał, że "działania Jacka Sasina - ministra aktywów państwowych oraz Mariusza Kamińskiego - ministra spraw wewnętrznych i administracji skutkowały pozbawieniem organów państwa wpływu na realizację i kontrolę realizacji decyzji Prezesa Rady Ministrów przez Pocztę Polską oraz PWPW". - W tym m.in. powstaniem szkody finansowej w wielkich rozmiarach, ponieważ do dnia dzisiejszego Poczta Polska nie odzyskała kwoty 18 mln 675 tys. zł, natomiast PWPW nie odzyskała 1 mln 401 tys. zł - mówił Banaś. - Ostatecznie zarówno Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, minister spraw wewnętrznych i administracji, jak również minister aktywów państwowych pomimo zaangażowania w proces organizacji wyborów, które się nigdy nie odbyły, konsekwentnie odmówiły przyjęcia na siebie odpowiedzialności za wydatkowe środki publiczne w wysokości co najmniej 76 mln 527 tys. zł - powiedział prezes NIK. Dodał, że NIK pod jego kierownictwem "nie unika trudnych tematów kontroli i nie będzie ich unikać również w przyszłości". Co znalazło się w raporcie? NIK już w maju udostępniła mediom raport dotyczący organizacji wyborów korespondencyjnych. W jego podsumowaniu wskazano m.in., że istniały poważne wątpliwości prawne wobec możliwości wydania decyzji przez Prezesa Rady Ministrów. Przekazano w nim także, że pomimo jednoznacznych opinii prawnych Departamentu Prawnego KPRM oraz Prokuratorii Generalnej RP zamówiono opinie prawne u zewnętrznych podmiotów, których treść pozostaje w sprzeczności z wcześniejszymi opiniami. Po wydaniu decyzji nie przeprowadzono nadzoru nad ich wykonaniem. W konsekwencji zabrakło planowania i pojawił się chaos organizacyjny. W ten sposób doszło do narażenia Poczty Polskiej S.A. oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. na wymierne straty materialne Z raportu wynikało także, iż Poczta Polska występując do ministra cyfryzacji o przekazanie danych osobowych z rejestru PESEL oraz do jednostek samorządu terytorialnego ze spisów wyborców, nie miała podstawy prawnej do takiego żądania, a także do przetwarzania tych danych. W opinii Izby, stanowiło to naruszenie art. 5 ust. 1 lit. A i art. 6 ust. 1 RODO. - NIK negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów korespondencyjnych przez kancelarię premiera, MSWiA, resort aktywów państwowych, Pocztę Polską oraz Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych - przekazał w maju szef NIK Marian Banaś.