Według analiz prawników Najwyższej Izby Kontroli, do których dotarli dziennikarze RMF FM, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie może zawiesić Marianowi Banasiowi certyfikatów bezpieczeństwa. Jeśli mają rację, prezes Izby wygrałby na gruncie prawa kolejną potyczkę z rządzącymi. Po otrzymaniu z ABW pisma, zawiadamiającego o wszczęciu tzw. kontrolnego postępowania sprawdzającego wobec poświadczeń, jakimi od kilku lat dysponuje Marian Banaś w Najwyższej Izbie Kontroli, przygotowano analizę prawną sytuacji, w jakiej znalazł się prezes NIK. Departament Prawny Izby stwierdza w niej, że opisanego w piśmie ABW postępowania (które zawiesza posiadane certyfikaty) nie można przeprowadzić wobec prezesa NIK. Ma to wynikać wprost z przepisu art. 34 ust. 10 pkt 7 ustawy o ochronie informacji niejawnych, wymieniającego prezesa NIK wśród osób wybranych na stanowiska, wobec których postępowania sprawdzającego się nie przeprowadza. Nie ta procedura Procedura wszczęta przez ABW kilka dni temu, zdaniem prawników NIK, może dotyczyć jedynie osób, którym poświadczenie dostępu wydano po spełnieniu jego warunków i przeprowadzeniu szkolenia. Marian Banaś nadal ma aktualne poświadczenia: obowiązujące do kwietnia 2021 (dopuszczenie do informacji o klauzuli "ściśle tajne") i do stycznia 2020 (informacje o klauzuli "tajne"), jednak jako prezesowi NIK-u nie byłyby mu już one potrzebne. Według analizy, Marian Banaś od dnia wyboru na prezesa NIK korzysta już bowiem z przepisów, które przyznają mu dostęp do tajemnic - nie w związku z warunkami i szkoleniem, ale z samego powodu powołania na to stanowisko. Inaczej mówiąc, jak w wypadku premiera, prezydenta, ministrów, RPO czy marszałków Sejmu i Senatu - dostęp do tajemnicy miałby się u prezesa NIK wiązać z samą pełnioną funkcją, a nie zdobywaniem uprawnień, które ABW mogłaby zawiesić. Działania ABW bez wpływu na szefa NIK Prawnicy Izby piszą wprost, że wszczęte przez ABW postępowanie sprawdzające w sprawie poświadczeń uzyskanych przez Banasia przed objęciem funkcji szefa NIK, nie ma wpływu na jego dostęp do informacji niejawnych, w tym do tych o najwyższych klauzulach tajności. Wspominają też, że także poprzedni prezesi Izby korzystali z dostępu do informacji niejawnych nawet po wygaśnięciu ważności poświadczeń, uzyskanych wcześniej - właśnie z powodu pełnienia urzędu, z którym związany jest dostęp do tajemnic.Źródło: rmf24.plAutor: Tomasz SkoryOpracowanie: Arkadiusz Grochot/j.