Zgodnie z postanowieniem sądu wydanym w trybie wyborczym, lider Kukiz'15 ma opublikować sprostowanie w ciągu 12 godzin na portalu Onet.pl. Pełnomocnik Kukiza mec. Maciej Prostko zapowiedział złożenie zażalenia na to postanowienie, które - zgodnie z przepisami - należy wnieść w ciągu 24 godzin. Huawei "od delegacji chińskiej" Zdaniem sądu informacja o tym, iż Marek Suski posługiwał się telefonem Huawei podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych otrzymanym od delegacji chińskiej jest nieprawdziwa. "Jest to określenie, które może rzutować na postawy wyborców. Uczestnik w nieprecyzyjny sposób wypowiedział się przed sądem, co do okoliczności, w których miał widzieć ten telefon. Nie przedstawił też żadnych dodatkowych dowodów" - podkreślił w uzasadnieniu postanowienia sędzia Marcin Polakowski. Chodzi o wypowiedź Pawła Kukiza w wywiadzie udzielonym portalowi Onet.pl na początku września. Polityk powiedział wówczas, że Marek Suski posiadał telefon Huawei, który - jak sam miał przyznać - otrzymał od delegacji chińskiej. Według Kukiza, Suski miał również korzystać z tego telefonu. W związku tą wypowiedzią poseł PiS skierował w środę do sądu pozew w trybie wyborczym przeciwko Kukizowi, domagając się od polityka sprostowania na stronie Onetu i wpłaty 10 tys. zł na schronisko dla zwierząt. Kukiz: To wiedza powszechna Kukiz wniósł o oddalenie pozwu. Podczas rozprawy w czwartek rano poseł Kukiz'15 podkreślił, że w wywiadzie nie twierdził, że Suski korzysta z telefonu Huawei, ale jedynie że go posiada. "Nigdy nie twierdziłem, że pan Suski korzysta z tego telefonu. Mówiłem o posiadaniu tego telefonu. To jest wiedza powszechna" - zaznaczył. Kukiz dodał przy tym, że podczas posiedzenia komisji sejmowej był świadkiem, jak Suski pokazywał telefon Huawei innym członkom tej komisji. "Z całą pewnością widziałem ten telefon i inni członkowie komisji też. Fakt posiadania tego telefonu był dyskutowany przez członków komisji, ale już bez udziału Marka Suskiego" - dodał Kukiz. Dwa chińskie telefony Z kolei poseł PiS przyznał przed sądem, że otrzymał od strony chińskiej dwa telefony: jeden od ambasadora Chin, drugi od delegacji chińskiej. Zaznaczył przy tym, że żadnym z nich się nie posługiwał. Jak podkreśli, jeden telefon przekazał synowi, a drugi po sprawdzeniu przez ABW pozostaje nieużywany. "Poza tym Paweł Kukiz nie mógł widzieć tego telefonu. Nigdy go nie miałem w Sejmie. Od sześciu lat korzystam z telefonu innej marki" - dodał Suski. Niepokój USA i Europy W ostatnich miesiącach wokół firmy Huawei narasta coraz więcej kontrowersji związanych z bezpieczeństwem. Stany Zjednoczone uważają, że jej sprzęt może być używany przez władze chińskie do szpiegowania i ograniczają dostęp Huawei do amerykańskiego rynku. Podobne wątpliwości zaczynają mieć też niektóre państwa europejskie.