Przypomnijmy, dzień wcześniej na tym samym profilu pojawił się wpis, do którego były dołączone zdjęcia kobiety w bieliźnie w różnych pozach. - Miałem włamanie na Twitterze. Nie dość, że się włamali, to jeszcze zmienili kody dostępu, więc nie mogę tam z powrotem wejść. Zgłaszam sprawę, bo muszę odzyskać konto - mówił wówczas polityk w rozmowie z Interią. Natomiast rzeczniczka prasowa PiS Anita Czerwińska napisała, że "doszło do włamania na konto posła Marka Suskiego. Zamieszczane treści nie są jego autorstwa. Sprawa jest wyjaśniana". We wtorek wieczorem na profilu Suskiego pojawił się kolejny wpis. "Szanowni Państwo, wczoraj doszło do włamania na mojego Twittera. Treści zamieszczone na moim profilu były całkowicie nieprawdziwe. Nie znam Pani, której zdjęcia wykorzystano do wczorajszego ataku. Współczuję jej z powodu tej ohydnej insynuacji". Jak dodał polityk PiS, jeszcze wczoraj sprawa została zgłoszona organom ścigania. "Mam nadzieję, że uda się ustalić i ukarać sprawcę" - napisał.