Marek Suski: Jestem chudym kotem. Musiałem dorobić dziurki w pasku
Niespodziewane wyznanie Marka Suskiego. Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS powiedział w Radiu ZET, że ostatnio schudł i jest teraz "chudym kotem". - Niektórzy mówią: jakaś dieta cud? Ja mówię: tak, tak, kielnia i piła - dodał.
Marek Suski był w czwartek gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET. W internetowej części programu pojawiły się pytania zaproponowane prowadzącemu przez słuchaczy jego audycji.
- Czy PiS, jako partia tłustych kotów, ma jakieś pomysły na to, żeby wygrać następne wybory, czy też wzorem Platformy zostanie straszenie przed powrotem do władzy swoich największych konkurentów? - brzmiało pytanie przeczytane przez Bogdana Rymanowskiego.
Marek Suski zanim odpowiedział na pytanie o pomysły wyborcze PiS, podzielił się wyznaniem. - Ostatnio schudłem, więc jestem chudym kotem - powiedział.
- Pracowałem trochę przy remoncie własnego domu. Robiłem za murarza, malarza, bo mi dach przeciekał. Spadło parę kilo - przyznał polityk PiS. Suski ujawnił również, że musiał dorobić w pasku dwie dodatkowe dziurki. - Niektórzy mówią: jakaś dieta cud? Ja mówię: tak, tak, kielnia i piła - dodał.