Około 300 rolniczych związkowców pikietowało przed siedzibą ministerstwa domagając się dopłat do produkcji mleka i mięsa, anulowania kar za przekroczenie kwot mlecznych i ochrony polskiej ziemi przed wykupem przez zagraniczne podmioty. "Rząd nie może pracować pod dyktando, rząd ma swój harmonogram i staramy się realizować zgodnie z przyjętym kalendarzem" - powiedział minister podczas wizyty w Brukseli. "Żałuję, że jeden polityk udający związkowca bałamuci rolników i odrywa ich od bieżących obowiązków zarówno tych związanych z wypełnianiem i przygotowywaniem się do wypełniania wniosków jak i z ochroną swoich gospodarstw przed afrykańskim pomorem świń" - dodał Sawicki. Związkowcy przekazali swoje postulaty resortowi rolnictwa. Ministerstwo ma odpowiedzieć do końca tygodnia. Związkowcy - z szefem rolniczego OPZZ Sławomirem Izdebskim na czele - zapowiedzieli też, że zamierzają zawiesić swoją akcję protestacyjną na kilka tygodni. Pikietę przed kancelarią premiera kontynuuje "Solidarność" Rolników Indywidualnych.