Kandydat na prezydenta Marek Jurek pytany o swoje miejsce na polskiej scenie politycznej oraz perspektywach powrotu do PiS, czy też konsolidacji na prawej stronie sceny politycznej przypomniał, że w listopadzie ub r. proponował zawarcie dwupartyjnej koalicji (oczywiście niesymetrycznej) z PiS. Gdyby propozycja została zrealizowana, wystawiony zostałby wspólny kandydat w wyborach prezydenckich. Dlatego też dziś kandydat widzi swoją rolę jako trzeciej siły politycznej na polskiej scenie. - Dziś walczę o to, kto będzie trzecią siłą. Ja chcę przekonać wyborców prawicowych do walki o kandydata konserwatywnego. Ta trzecia siła może być rozstrzygająca - powiedział Marek Jurek. Natomiast swój start w wyborach oraz celowość oddawania głosów w I turze na wszystkich startujących prawicowych kandydatów uzasadniał chęcią zapobieżenia przepływowi głosów dla kandydatów lewicowych. - Przedwczesne koncentracja głosów w 1 turze to oddanie głosów lewicy. Chcę przeszkodzić tej sytuacji - odpowiadał Marek Jurek internautom. Odnosząc się do swojej oceny głównych kandydatów oraz sporów, wokół których budowane są ich kampanie Jurek stwierdził, iż "to jest spór w ogromnym stopniu bezprzedmiotowy. W sprawach najważniejszych aktywnej polityki w Europie, praw rodziny, naprawy instytucji politycznych. Między tymi politykami nie ma różnic gwarantujących skuteczne reprezentowanie tych spraw. Natomiast walka o władze nakłania oba obozy do agresywnej walki wobec drugiego. Do eskalowania drugorzędnych różnic zamiast poważnego rozstrzygania zasadniczych". - Jestem w zdecydowanej opozycji wobec rządu premiera Tuska. Premiera Jarosława Kaczyńskiego krytykuję w większości wypadków za sprawy, w których nie chce tworzy alternatywy dla rządów PO. Ale jestem krytyczny wobec partii premiera Tuska, bowiem nie zgadzam się z jej polityką a nie dlatego, że posiada jakiś zakres władzy - podsumował Jurek. Natomiast jeśli chodzi o relacje z kampanii w mediach, zdaniem kandydata, poziom nieobiektywizmu serwisów TVP przekroczył poziom ze sprawowania rządów przez Kwiatkowskiego. - Naruszeniem zasad kampanii wyborczej TVP było zarówno nietransmitowanie debaty 8 kandydatów na UW, jak i segregacja kandydatów w jakich grupach mają prowadzi dyskusje w TVP - stwierdził Marek Jurek. Pytany o swoją wizję prezydentury Marek Jurek stwierdził: - Cały mój program zwrócony jest do ludzi młodych - opisał swój program kandydat. - Prawo rodzinne ma poprawić sytuacje rodzinne. Aktywna polityka w Europie ma stworzyć większe poczucie oparcia w naszym państwie, wtedy gdy wyjeżdżamy za granicę, ale także w naszym życiu. Ochrona waluty ma służyć rozwojowi. Naprawa instytucji politycznych ma służy ludziom, którzy chcą zaangażować się także w życie polityczne - kontynuował Jurek. Zobacz film: Pytany o wizję wejścia do strefy euro, kandydat na prezydenta stanowczo opowiedział się przeciwko takim krokom. - Trzeba chronić Polskę przez kryzysem, jaki jest na zachodzie. Należy zachować złotego, bo nasza waluta łagodzi skutki spadku koniunktury za granicą. Należy obniżyć podatki dla rodzin wychowujących dzieci, bo popyt wew. musi rosnąć - argumentował swoje racje. W odpowiedzi na pytania, jak według Jurka prezydent powinien wpłynąć na sytuację w kraju, dotycząca bezpośrednio fali emigracyjnej, kandydat miał prostą odpowiedź: - Poprzez rozwój gospodarczy, tylko dynamiczny wzrost miejsc pracy zapewni możliwość utrzymania rodzin w kraju. Dla tych, którzy znaleźli się za granicą trzeba tworzy odpowiednią opiekę (przedstawicielstwa polskiego Ministerstwa Pracy w odpowiednich min. krajach masowej pracy Polaków). Jak Wielka Brytania, Irlandia. A także odpowiednie pkt edukacyjne. W kwestiach związanych z polską polityką międzynarodową i naszym zaangażowaniem w Afganistanie, kandydat powstrzymał się od ostrej krytyki panującej obecnie sytuacji. Jak zauważył normalnym jest, że dobrym decyzją towarzysza decyzje szkodliwe, do których zliczył min. obniżenie pozycji Polski w UE przez Traktat Lizboński i przyspieszoną jego ratyfikację. Zdaniem Jurka powinniśmy kontynuować politykę opartą o stosunki z USA jako zasadniczą przesłanką naszego bezpieczeństwa. Natomiast w stosunkach z Rosją powinniśmy dążyć do lepszej wymiany handlowej, współpracy politycznej, dialogu historycznego - mówił Jurek. Odpowiadając na pytanie dotyczące naszej obecności w Afganistanie, Marek Jurek zauważył, iż nie powinniśmy sami wycofać się. Powinniśmy pozostać tak długo, jak długo trwać będzie misja NATO. - Uważam jednak, że powinna zmierzać do końca - powiedział. Natomiast samą armię, jako prezydent, będzie bronił przed politycznymi ingerencjami. Wśród pytań nie mogło zabraknąć dominujących podczas kampanii tematów służby zdrowia oraz powodzi. Jeśli chodzi o służbę zdrowia kandydat opowiedział się za utrzymaniem sieci szpitali państwowych gwarantujących bezpłatne świadczenia wszystkim chorym. Obok nich powinna istnieć prywatna służba zdrowia w różnych formach (przychodnie, szpitale, alternatywne ubezpieczenia). Natomiast w kwestii zabezpieczeń antypowodziowych musimy realizować długoletni plan, corocznie wydając do 2 mld zł na zabezpieczenia - zauważa Marek Jurek. Jak przystało na kandydata, który opisuje swój światopogląd jako konserwatywny, Marek Jurek odpowiadał też na pytania dotyczące kary śmierci, eutanazji oraz aborcji - opowiadając się przeciwko nim. Jeśli natomiast chodzi środki antykoncepcyjne w ścisłym znaczeniu: - są dostępne, ale oczywiście ludzi rozumiejących racje moralne związane z ich stosowaniem "obowiązuje" pewien zakaz leżący w sferze moralnej, aniżeli prawnej - mówił kandydat w wyborach prezydenckich Marek Jurek. Przeczytaj pełną relację czatu z Markiem Jurkiem