Według ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, nie można być jednocześnie parlamentarzystą i samorządowcem. Specjalista od prawa samorządowego prof. Adam Jaroszyński uważa, że Marcinkiewicz musi zrzec się mandatu poselskiego. Jaroszyński powołuje się na dwa przepisy, które zakazują łączenie mandatu poselskiego z funkcją prezydenta stolicy. - Po pierwsze, mówi o tym ustawa o samorządzie gminnym z 1990 roku, która w art. 27 stanowi, że nie można łączyć funkcji wójta z mandatem posła. A z art. 28 f tej samej ustawy wynika, że taka osoba pełniąca funkcję wójta, w tym przypadku rozumiemy, że pełniąca funkcję prezydenta miasta - uważa Jaroszyński. Drugi zakaz - wskazuje Jaroszyński - zapisany jest w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora z 1996 r. Z art. 30 wynika, że posłowie i senatorowie nie mogą być odpłatnie zatrudnieni w administracji samorządu terytorialnego. Oznacza to, że nawet gdyby Marcinkiewicz teoretycznie chciał pracować, nie pobierając wynagrodzenia, złamałby ustawę o łączeniu funkcji posła z funkcją prezydenta Warszawy. Komisarza Warszawy wyznacza premier. Tak więc po uzyskaniu wotum zaufania przez rząd J.Kaczyńskiego nowy szef Rady Ministrów najpierw odwołuje obecnego komisarza Warszawy, a następnie wyznacza nowego - na podstawie ustawy o samorządzie gminnym. - W trybie natychmiastowym nastąpi przekazanie przez obecnie pełniącego funkcję prezydenta stolicy Mirosława Kochalskiego nowych obowiązków Marcinkiewiczowi - powiedział Jaroszyński. Według Jaroszyńskiego, nie ma przepisu regulującego czas wyznaczenia nowego komisarza miasta. Jeżeli Marcinkiewicz zostanie powołany, pozostanie na tym stanowisku do dnia wyboru prezydenta miasta. Marcinkiewicz jest kandydatem PiS na prezydenta Warszawy. Jeśli wygra zaplanowane na listopad 2006 roku wybory, pozostanie w ratuszu - tym razem już jako prezydent stolicy. Mirosław Kochalski został powołany do pełnienia funkcji prezydenta stolicy w lutym 2006 roku po tym jak, ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński został wybrany na prezydenta kraju. Przemysław Gosiewski w rozmowie z RMF przyznał, że klub już szuka prawnych możliwości, by mandatu premiera nie pozbawiać. - Tę kwestię prawną musimy jeszcze rozważyć. Jest też osobą cenną w klubie parlamentarnym - mówił Gosiewski. Jednak jak ustalił reporter RMF, choć ustawa mówi wprost o zakazie łączenia tych funkcji, to jest pewna furtka. Posłem może być sekretarz i podsekretarz w rządzie - wystarczy, że premier mianuje go na takie stanowisko i powierzy mu kierowanie miastem - tłumaczy prof. Michał Kulesza z Uniwersytetu Warszawskiego. I wtedy do jego zadania jako sekretarza lub podsekretarza stanu należałoby pełnienie obowiązków osoby wykonujących funkcję organu prezydenta Warszawy - wyjaśnia prof. Kulesza. Sposób więc jest. Ale okazuje się, że PiS zmienia w tej kwestii zdanie. Posłuchaj: