Obradująca w sobotę Rada Polityczna partii zarekomendowała Jarosława Kaczyńskiego na szefa rządu, a Kazimierza Marcinkiewicza na kandydata PiS na stanowisko prezydenta Warszawy. Dymisja Marcinkiewicza oficjalnie zostanie prawdopodobnie złożona w poniedziałek. Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiadał w piątek, że nowy premier może uzyskać wotum zaufania już w przyszłym tygodniu. Jak poinformował jeden z uczestników zamkniętego dla mediów posiedzenia Rady Politycznej PiS, w swoim przemówieniu premier Marcinkiewicz przeprosił, że "nie jest doskonały" i że nie wszystko było, jak powinno. Podziękował też za współpracę, a prezesowi PiS pogratulował odważnej decyzji. Marcinkiewicz zaapelował też, by nie pozwolić na podzielenie PiS - "partii wielkiej szansy". Jarosław Kaczyński oświadczył z kolei, że zmiana na stanowisku premiera jest "decyzją trudną i ryzykowną", ale Marcinkiewicz ma szansę wygrać w wyborach na prezydenta Warszawy z kandydatką PO, Hanną Gronkiewicz-Waltz. Prezes PiS podziękował także premierowi za pracę i lojalność, co uczestnicy spotkania przyjęli owacyjnymi brawami. Rzecznik PiS Adam Bielan powiedział TVN 24, że Kaczyński zaraz po objęciu teki premiera zamierza powierzyć Marcinkiewiczowi funkcję komisarza Warszawy. Będzie to punkt wyjściowy do kandydowania w jesiennych wyborach na prezydenta stolicy. Według rzecznika PiS, po zmianie premiera "zmiany w rządzie, jeśli będą, to niewielkie". - Myślę, że tak naprawdę zmieni się jeden minister - powiedział Adam Bielan. Zapewne chodzi o szefa resortu finansów Pawła Wojciechowskiego, który został powołany przez Marcinkiewicza bez konsultacji z kierownictwem partii, co - jak się spekuluje - jest jedną z przyczyn odejścia premiera. Mówi się, że do rządu może wrócić Zyta Gilowska. W czasie Rady Politycznej prezes PiS poinformował także, że niedługo zacznie rozmawiać o projekcie nowej konstytucji IV RP. Jak powiedział, jeśli PiS nie znajdzie większości parlamentarnej, to będzie dążyć do referendum konstytucyjnego. Posiedzenie Rady Politycznej było zamknięte dla mediów.