13 proc. młodszych dzieci i aż 15 proc. młodzieży jest uzależnionych od social mediów. Co trzeci nastolatek spędza tam kilka godzin dziennie, a wielu z nich nawet 12 godzin. Takie dane prezentuje raport z ogólnopolskich naukowych badań jakości życia dzieci i młodzieży, który można znaleźć na stronie internetowej Rzecznika Praw Dziecka. Ze smartfonem w ręku Na ten problem zwrócił uwagę w rozmowie z Piotrem Witwickim był zawodnik NBA, Marcin Gortat. - Social media zawładnęły młodzieżą i dziećmi, które powinny być na boisku, czy powinny po prostu wyjść z domu na osiedle, spotkać się z kolegą, koleżanką, ze swoimi rówieśnikami. Niestety tego nie ma. To powoduje, że dzisiaj boiska są likwidowane, a na tych, które zostały zmodernizowane gra "stara gwardia", czyli nasze pokolenie. To jest po prostu smutne - przyznał. W ocenie Gortata za niskie zainteresowanie młodych aktywnością ruchową odpowiedzialne są social media. - Po prostu zawładnęły młodzieżą - dodał. Mądrze korzystać Zapytany o to, jak wygląda korzystanie przez niego z social mediów, w szczególności Twittera, gość Piotra Witwickiego odpowiedział: - Zaglądam do telefonu tylko i wyłącznie wtedy, gdy potrzebuję uzyskać informacji, zobaczyć co dzieje się w świecie. Twitter najszybciej cię o tym poinformuje, oczywiście na odpowiednio zweryfikowanych kontach. Do Twittera trzeba podejść naprawdę z wielkim dystansem, ponieważ jest on wylęgarnią przeróżnych ludzi - przyznał. Sportowiec odniósł się również do tego, jak radzi sobie z hejtem w sieci. - Po mnie to spływa. Jestem już na takim etapie w życiu, że nie ma rzeczy, które mogą mnie załamać, czy zamieszać w głowie. Dzisiaj młodemu człowiekowi odradzałbym Twittera, ponieważ jest to wylęgarnia patologii i ludzi, którzy mają ogromne kompleksy - zauważył. - Każdy ma prawo do swojej opinii. Jednak, jeżeli twoje opinie, czy emocje przekraczają granicę komentarza, a zahaczają o obrazę, czy są okazaniem brakiem szacunku, to jest to problem - podkreślił Marcin Gortat. Więcej w podcaście Piotra Witwickiego.