- Jeśli chodzi o prezydencję czeską, mamy wysokie oczekiwania co do priorytetów, które sobie nakreślili, bo w dużej mierze je podzielamy - powiedział szef UKIE. - Trzymamy kciuki i naprawdę myślimy, że są wszelkie przesłanki, żeby ta prezydencja się powiodła - dodał. Praga zamierza przede wszystkim w dalszym ciągu koncentrować wysiłki UE na walce z kryzysem finansowym i gospodarczym. Chce też promować polsko-szwedzką inicjatywę Partnerstwa Wschodniego i zająć się energetyką, zwłaszcza bezpieczeństwem energetycznym oraz przyspieszyć negocjacje członkowskie z krajami Zachodnich Bałkanów, przede wszystkim z Chorwacją. Ponadto zamierza zająć się stosunkami transatlantyckimi po zmianie amerykańskiego prezydenta i już na początku kwietnia zorganizować szczyt UE-USA. Według Dowgielewicza, Polsce zależy przede wszystkim na wdrożeniu w życie Partnerstwa Wschodniego i zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych. W ocenie ministra ds. europejskich, Czechy są "doświadczonym uczestnikiem europejskiej gry" i fakt, że jest to drugi nowy kraj członkowski UE obejmujący przewodnictwo we Wspólnocie, "nie gra żadnej roli". Szef UKIE podkreślił, że Czesi mają "świetnego ministra ds. europejskich, czyli Alexandra Vondrę" i "świetną ekipę przygotowującą prezydencję", więc nie ma powodu żeby "mieli czuć jakiekolwiek kompleksy wobec innych" krajów. - Ja oczekuję tej prezydencji ze spokojem i z nadzieją - powiedział Dowgielewicz.