Od kilku lat lekarze kardiolodzy i kardiochirurdzy apelowali o zmianę systemu ratowania chorych z zawałem serca. Pokazywali wyliczenia i specjalne tabelki. Ich prośby trafiały jednak w próżnię. Urzędnicy twierdzili, że pacjent musi najpierw trafić na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a dopiero później - po postawieniu diagnozy - zostanie przewieziony na zabieg koronografii i angioplastyki. Kardiolog Dariusz Dudek, z którym rozmawiał reporter RMF FM Marek Balawajder, podkreśla, że decyzja wojewody pozwoli uratować życie nawet 50 osób rocznie. Szacuję, że 80 proc. pacjentów z rozpoznaniem zawału serca będzie trafiało bezpośrednio z domu do kardiologii inwazyjnej. Efekt: większa szansa przeżycia, uszkodzenia serca mniejsze, natychmiastowy wypis i powrót do aktywności zawodowej - mówi. Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne podkreśla, że czas od pierwszego kontaktu medycznego do udrożnienia tętnicy wieńcowej nie powinien przekraczać 120 minut, a w szczególnych przypadkach - jak rozległy zawał - 90 minut. Za 3 miesiące, po kolejnych badaniach, okaże się, czy nowy system sprawdzi się w praktyce. Ważne jednak jest to, że zrobiono już pierwszy krok. W Europie i w Stanach Zjednoczonych na zawał umiera od 3 do 5 proc. pacjentów. W Małopolsce lekarze chcą osiągnąć poziom jednego procenta. W przyszłym roku wszystkie placówki kardiologii inwazyjnej wyposażone zostaną w sprzęt, umożliwiający odbieranie zapisów EKG przesyłanych z karetek. Angioplastyka to zabieg polegający na poszerzeniu naczyń krwionośnych, które zostały zwężone lub zamknięte w wyniku choroby (najczęściej miażdżycy). Wykonuje się angioplastykę tętnic serca, kończyn, narządów wewnętrznych, czasami również naczyń żylnych. Zabieg polega na wprowadzeniu do zwężonego naczynia cewnika z niewielkim balonikiem o średnicy od 1,5 do 4,5 mm. Potem napełnia się go, co pozwala poszerzyć zwężoną tętnicę. Podczas zabiegu często zakłada się także stenty do poszerzonego naczynia. Stent to taka sprężynka wprowadzona do tętnicy, która pozwala udrożnić naczynie. Koronografia to badanie polegające na podaniu do tętnic wieńcowych kontrastu, umożliwiającego pokazanie ich za pomocą promieniowania rentgenowskiego. Po koronografii lekarz wie, jak i gdzie niedokrwione jest serce. Po tym zabiegu przeprowadzana jest właśnie agioplastyka. Pacjent z zawałem od razu poddawany powinien być koronografii, później powinny zostać wszczepione mu stenty. Im szybciej trafi do na specjalny oddział, tym większa szansa, że po pierwsze przeżyje, a po drugie negatywne skutki zawału będą niewielkie.