"Głos na PO jest głosem za bezpieczeństwem, inwestycjami, miejscami pracy" - podkreślał Lipiec. Z kolei szef Małopolskiego Sztabu Wyborczego Platformy Obywatelskiej Robert Maciaszek zapewniał: "Pomimo sondaży, które nie są dla PO przychylne, my się nie poddajemy, walczymy do samego końca". "Wszyscy nasi kandydaci będą dziś pracowali do godz. 23.59 w terenie" - mówił. "Te wybory i sondaże pokazują, że tak naprawdę dwie siły walczą o to, kto wygra wybory 25 października. Będzie to albo PiS, albo PO. Pozostałe partie są tuż na granicy progu wyborczego (...). To może doprowadzić do tego, że PiS będzie miało samodzielne rządy, czego my jako kandydaci PO realnie się obawiamy" - powiedział Maciaszek. Jako główny powód obaw podał projekt konstytucji PiS z 2010 r. "To konstytucja, która diametralnie zmienia nasze państwo, które psuje nasze polskie państwo, wprowadzając republikę wyznaniową, ograniczając swobody i prawa obywatelskie; konstytucja naruszająca zasadę trójpodziału władzy; według której prezydent może rządzić dekretami i do pół roku po wyborze może rozwiązać parlament, nie podając przyczyny. Wyobrażacie sobie państwo, co by się działo, gdyby takie kompetencje miał dzisiaj prezydent Andrzej Duda, do czego by doszło?" - mówił szef sztabu wyborczego. "My się obawiamy realnie, nie chcemy doprowadzić do zepsucia państwa" - dodał Maciaszek podkreślając, że małopolska PO skupia się na kampanii pozytywnej. "Warto oddać swój głos w tych wyborach, bo one zdecydują o przyszłości naszego kraju, o tym czy Polska nadal będzie się rozwijała, czy też wrócimy do czasów średniowiecza. Zachęcamy też do oddania głosu na PO, bo dzisiaj realnie tylko PO jest w stanie nadal w sposób odpowiedzialny kontynuować proces pozytywnych zmian w Polsce" - zapewniali działacze małopolskiej Platformy.