Stany ostrzegawcze są przekroczone na Wiśle i Stryszawce. Wisła w Krakowie ma poziom 464 cm, o 94 cm przekracza stan ostrzegawczy. Woda we wszystkich rzekach w Małopolsce opada. Strażacy wypompowują wodę z zalanych terenów i uszczelniają przeciekające wały. W Krakowie pomagają im strażacy z Niemiec, w powiecie brzeskim - Francuzi, a do gminy Wietrzychowice w powiecie tarnowskim mają przyjechać w poniedziałek Duńczycy. Według strażaków, w całym województwie jest 169 miejscowości, w których rozlewiska mają ponad 1 tys. m kw. Woda wlała się do 10 tys. budynków. W Bochni oraz w Radłowie, Niwce i Wierzchosławicach trwa dezynfekcja wodociągów, tam woda nadaje się tylko do celów gospodarczych, woda pitna jest dowożona w butelkach. W powiatach limanowskim, myślenickim, oświęcimskim, proszowickim, wadowickim i wielickim na zalanych terenach uszkodzone są lokalne wodociągi, a woda dostarczana jest beczkowozami. - Do tej pory nie zanotowano zwiększonej liczby zatruć pokarmowych. Mieszkańcom wydawany jest środek do dezynfekcji studni przydomowych, rozdawane są też ulotki z informacjami, jak zapobiegać chorobom i jak postępować z zalaną żywnością - powiedziała w poniedziałek Monika Frenkiel z biura prasowego urzędu wojewódzkiego. Alarmy powodziowe obowiązują wciąż w powiatach: bocheńskim, dąbrowskim, oświęcimskim oraz w 6 gminach. Pogotowie przeciwpowodziowe utrzymywane jest w Krakowie, Tarnowie oraz 5 powiatach i 21 gminach. Według małopolskiej straży pożarnej, w regionie aktywnych jest 241 osuwisk. Z kolei służby kryzysowe wojewody mają już zgłoszenia o 336 takich miejscach. Najgorzej pod tym względem jest w gminie Lanckorona, gdzie uszkodzeniu uległy 63 domy, a kolejne 24 są zagrożone. W miejscowości Piaski-Drużków w gminie Czchów uszkodzonych przez usuwiska jest 31 budynków, a w Pcimiu - 20, przy czym los 8 następnych jest niepewny. W najbliższych dniach stan budynków oceniać będą specjaliści; dzięki ekspertyzom możliwe będzie przede wszystkim rozstrzygnięcie, które domy będą nadawały się jeszcze do zamieszkania. Z powodzią walczy w Małopolsce ok. 2,3 tys. strażaków i 199 żołnierzy. Każdego dnia wyruszają oni do średnio 600 interwencji. Od początku powodzi małopolscy strażacy uczestniczyli w 10 tys. akcji.