Na Twitterze Spychalski napisał, że prezydent zdecydował o powołaniu Małgorzaty Manowskiej wybierając spośród pięciorga kandydatów, wśród których znaleźli się również: Włodzimierz Wróbel, Tomasz Demendecki, Leszek Bosek oraz Joanna Misztal-Konecka; kandydatury te przedstawiło Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Z kolei o powołaniu Michała Laskowskiego prezydent zdecydował wybierając spośród trzech kandydatów wśród których znaleźli się też sędziowie Jerzy Grubba i Jarosław Matras. Decyzja Andrzeja Dudy jest szeroko komentowana. Przypomnijmy, że w głosowaniu Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego Manowska otrzymała 25 głosów, tymczasem Wróbel aż 50. Hołownia: Układ domknięty. To jest skandal Odniósł się do niej m.in Szymon Hołownia. Na konferencji prasowej przypomniał, że już w sobotę mówił, że jeżeli byłby prezydentem to powołałby na I prezesa SN sędziego Włodzimierza Wróbla, ponieważ jako jedyny uzyskał on większość głosów Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN. "Nominacja prof. Manowskiej to kolejny polityczny akt w wykonaniu Andrzej Dudy, kolejny pomysł na to jak domknąć system. Policja 'zgarnia' panią, która siedzi w pokojowym proteście przed radiową Trójką, widzicie prokuratorów, którzy jakoś nie są w stanie zająć się, sparaliżowani nie wiadomo czym, sprawami ministra Szumowskiego, mamy teraz SN, którego I prezesem będzie wiceminister sprawiedliwości, zastępczyni Zbigniewa Ziobry z 2007 r. A więc układ robi się układem domkniętym" - powiedział Hołownia. Pytał, jak można przy powołaniu na stanowisko I prezesa SN zignorować wolę sędziów. "Prezydent Duda po raz kolejny pokazał, że niestety nie jest prezydentem Polaków, jest prezydentem PiS i nie cofnie się przed niczym, żeby zamienić Rzeczpospolitą Polską w prywatne państwo Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich wykonawców jego woli. To jest skandal, żeby 38-milionowy kraj i jego prezydenci, premierzy, ministrowie, sędziowie i prokuratorzy działali na pilot, który leży na biurku jednego człowieka przy ul. Nowogrodzkiej" - powiedział Hołownia. Terlecki: Tacy prawnicy nie mają kwalifikacji "PAD zdecydował o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Dziękujemy wszystkim, którzy przez ostatnie lata wspierali nas w walce o reformę wymiaru sprawiedliwości i SN. Brawo za konsekwencje @ZiobroPL" - napisał europoseł Patryk Jaki. Jaki skomentował również zarzut o niekonstytucyjności powołania Manowskiej. O komentarz do tego wyboru pytany był na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Podkreślił, że jest to prerogatywa prezydenta. "Bardzo cieszymy się, że ta przeciągająca się procedura została zakończona i pani prezes została powołana" - mówił szef klubu PiS. "Wypada odnieść się do opinii, trudno je tak nazwać, ale jednak, że to Zgromadzenie Ogólne sędziów SN wybiera prezesa - oczywiście konstytucja mówi co innego i prawnicy szczególnie, którzy wypowiadali się, że to właśnie ZO wybiera i swoją większością decyduję, kogo ma powołać prezydent, że tacy prawnicy nie mają kwalifikacji do wykonywania zawodu prawnika" - oceniał Terlecki. Budka wskazuje na analogię do Przyłębskiej "Prezydent nie uszanował woli większości sędziów Sądu Najwyższego, mianował osobę, która w 2007 roku była zastępcą Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości" - powiedział Budka PAP. "Ta kandydatura nie gwarantuje niezależności Sądu Najwyższego" - ocenił. Zaznaczył, że w jego ocenie prezydent po raz kolejny naruszył konstytucję, bo - jak powiedział - "pani Manowska nie była kandydatem zgłoszonym przez Zgromadzenie Ogólne, tylko była kandydatką grupki sędziów". Lider PO zwrócił uwagę, że analogiczny mechanizm zastosowano przy wyborze Julii Przyłębskiej na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. "Protestował wtedy nawet pan sędzia Pszczółkowski, wskazując że brak było uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK" - powiedział Budka. "Tak jak w Trybunale Konstytucyjnym mamy osobę kierującą, tak w Sądzie Najwyższym będzie osoba, która tylko kieruje SN" - stwierdził szef PO. W opinii Budki zmienione przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym spowodowały też, że prezydent otrzymał niekonstytucyjne prawo wyboru I prezesa SN, a nie jego powołania. "Jest subtelna, ale zasadnicza różnica, jeśli chodzi o te dwie prerogatywy. Prezydent nie może wybierać, a jak przedstawia mu się pięciu kandydatów, de facto daje mu się wybór. A on konstytucyjnie ma jedynie prawo powołania" - wyjaśnił lider PO. Lewica: Znów po linii partyjnej "Prezydent Duda znów po linii partyjnej. Nie potrafi odciąć pępowiny z Nowogrodzką i powołał prof. Manowską na I Prezes SN. Ten wybór nie przyczynie się do odbudowania zaufania do sądów" - napisał poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy. "Profesor Manowska pochodzi z neo-KRS. #PAD powołał ją właśnie na I Prezes SN. Neo-KRS ciągle budzi wątpliwości, a sentencje nie będą? Żyjemy w kraju, w którym każdy wyrok sądu będzie podważany, zaufanie do sądów zostanie już doszczętnie zniszczone. I to jest @pisorgpl wasza wina" - czytamy na Twitterze posłanki Hanny Gill-Piątek z Lewicy. Kierwiński: Duda złamał konstytucję "A. Duda powołuje na I Prezesa SN sędzie Manowską. Osobę, która nie uzyskała większości głosów Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN. Tym samym Duda, na zlecenie z Nowogrodzkiej, złamał konstytucje. Kto zliczy, który to już raz?" - to post posła Marcina Kierwińskiego z Platformy Obywatelskiej. "Dlaczego pani Manowska była faworytem do fotela prezesa SN, mimo że ma o połowę mniej głosów niż sędzia Wróbel? Bo tak zwana pierwsza osoba w państwie, czyli @AndrzejDuda trzęsie się ze strachu przed Ziobro, a po drugie chodzi o uznanie albo nie- wyborów ..." - to wpis Mariusz Witczak z Platformy Obywatelskiej. "Zatem #PAD zrobił to, co wszyscy przewidywali. Powołał na IPSN panią #Manowska-ą. Dlaczego? Bo może. Bo nie ma skrupułów. Bo chce się chronić na przyszłość (IPSN staje się równocześnie prezesem Trybunału Stanu)" - czytamy na Twitterze Anny-Marii Żukowskiej z Lewicy. Zobacz: Sędzia Małgorzata Manowska powołana na stanowisko I prezesa SN *** #POMAGAMINTERIA Zróbmy małym pacjentom prezent na Dzień Dziecka W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, na II piętrze, w budynku najbardziej oddalonym od wejścia, znajduje się mały oddział - Oddział Przeszczepiania Komórek Krwiotwórczych z sześcioma izolatkami. To tutaj trafia część dzieci chorych na nowotwory, żeby skorzystać z - czasami ostatniej - szansy powrotu do zdrowia i życia. Stowarzyszenie Koliber prowadzi zbiórkę, by z okazji Dnia Dziecka podarować małym pacjentom - nie zabawki, bo ich tam nie mogą mieć - ale m.in. nowe materace i pościel. Sprawdź szczegóły >>> WESPRZYJ ZBIÓRKĘ >>>