"Wielkim skandalem jest mówienie o eksperymencie medycznym do par, które od lat starają się, leczą i chcą posiadać dzieci oraz ocenianie ich, że są gorsi" - powiedziała Kidawa-Błońska na konferencji w Łodzi. Podkreśliła, że każdy marzy, by dziecko rosło, rozwijało się i było szczęśliwe. "I nikomu do głowy nie przychodzi nazywanie dzieci inaczej niż słowami miłości. A ktoś kto mówi, że dziecko, które urodziło się dzięki metodzie in vitro jest eksperymentem, nie rozumie ludzi" - powiedziała kandydatka PO-KO na premiera. Kidawa-Błońska podkreśliła, że posiadanie dziecka nie ma barw politycznych, każda rodzina o tym marzy, a zadaniem państwa i lekarzy jest wspomóc osoby będące w trudnych sytuacjach. "Dlatego żądam, żeby pan Duda przeprosił wszystkie rodziny, niezależnie, czy mają dzieci urodzone metodą in vitro, czy w inny sposób. Nazywanie ich w ten sposób jest niegodne i skandaliczne. Nam wszystkim słowo przepraszam się należy" - oświadczyła Kidawa-Błońska. Jan Duda - kandydat PiS na senatora z okręgu nr 32, obejmującego część Krakowa - przyznał podczas poniedziałkowej debaty "Gazety Wyborczej" w Krakowie, że jest przeciwny metodzie in vitro i uznał ją za sprzeczną z konstytucją. "Ta procedura jest według mnie eksperymentem medycznym" - stwierdził. Powołał się przy tym na zapis w artykule 39. konstytucji, który mówi, że "nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody". "Gdzie jest zgoda tego człowieka?" - zapytał.