Szef klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann liczy, że takie zachowanie kibiców będzie krytykowane również przez inne środowiska polityczne. "Nikt nie może zgodzić się na tego typu język. Niezależnie od tego, czy pada on na stadionie, czy gdziekolwiek indziej. To nie jest tylko wizja PO, liczę, że podobne słowa dezaprobaty padać będą z ust przedstawicieli każdej ze stron" - powiedział Sławomir Neumann. Wicemarszałek Sejmu z ramienia PO Małgorzata Kidawa-Błońska dodaje, że jeden z posłów aprobował zachowanie kibiców w mediach społecznościowych. Chodzi o Rafała Wójcikowskiego z Kukiz'15. Sprawę posłanka PO chce poruszyć na prezydium Sejmu. "Nie możemy pozwolić, by z Sejmu wychodzą słowa, które mogą wskazywać, że posłowie akceptują takie zachowania. Liczę, że prezydium przychyli się do tego i wspólnie złożymy wniosek do komisji etyki poselskiej" - dodała wicemarszałek Sejmu. Na antenie Radia Zet nazwała wpis posła "skandalem"."Ja jestem tym oburzona, ale nie po raz pierwszy, dlatego że daje się kibicom przyzwolenie, bardzo często mówiąc, że są wspaniali, kiedy łamią prawa, obrażają ludzi, no to jest właściwie karalne, bo mówienie, że dla kogoś się szykuje szubienice, to powinno być karane, jako przestępstwo. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Nie powinny mieć miejsca na meczach, a politycy, a tym bardziej posłowie, zasiadający w polskim parlamencie, nie mogli na to dawać przyzwolenia i chwalić, że te wypowiedzi im się podobały. To jest po prostu skandal. Pan poseł, ja już nie oceniam kibiców, pan poseł zachował się nieetycznie i moim zdaniem powinien przeprosić wszystkich" - powiedziała wicemarszałek w rozmowie z Moniką Olejnik.Rafał Wójcikowski z Kukiz'15 napisał na Facebook'u: "To co zrobili kibice Legii wzruszyło moje kibicowskie serce. Po raz pierwszy w życiu - Szacun dla kibiców Legii (pisownia oryginalna - red.)".Poseł szybko usunął wpis ze swojego profilu. Po meczu piłkarskiej Ekstraklasy w Warszawie, Nowoczesna złożyła doniesienie do stołecznej prokuratury rejonowej. Zdaniem posłów ugrupowania, na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej mogło dojść do przestępstw: zniesławienia oraz nawoływania do zabójstwa.