W środę zaplanowane jest posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej. Członkowie władz PO mają podsumować wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych. Zajmą się też najprawdopodobniej kwestiami personalnymi, takimi jak wybór szefa klubu parlamentarnego i wskazaniem kandydata na marszałka Senatu. Niewykluczona jest dyskusja na temat kwestii wyborów przewodniczącego PO. We wtorek wiceszef PO Borys Budka mówił, że kadencja szefa PO Grzegorza Schetyny kończy się w styczniu, ale jest statutowa możliwość, by wybory przeprowadzić szybciej. Pytana o tematy posiedzenia zarządu PO, Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom w Sejmie, że będzie nim głównie organizacja prac klubu po wyborach. Jak zauważyła, do Sejmu z list KO weszło "wiele nowych osób z nowych środowisk". Jak dodała, spodziewa się też "omówienie tego, co się wydarzyło dobrego i co złego" podczas kampanii wyborczej. Dziennikarze chcieli wiedzieć, czy podczas posiedzenia zostanie poruszony temat przywództwa w PO. Kidawa-Błońska mówiła, że nie wie, co się wydarzy na posiedzeniu zarządu, ale jest możliwe, że będzie też dyskusja na ten temat, ponieważ - jak zauważyła - "są różne oczekiwania różnych ludzi". "Schetyna? Nie wiem, zastanawiałabym się" Kidawa-Błońska była też pytana, czy oddałaby głos na Grzegorza Schetynę, jako na szefa PO. "Nie wiem, zastanawiałabym się" - opowiedziała. Podkreśliła, że Schetyna "dokonał jednej ważnej rzeczy, bo udało mu się stworzyć Koalicję Obywatelską i zmobilizować różne środowiska". Jak oceniła, dzięki temu opozycja ma większość w Senacie. Dopytywana, czy ona sama wystartuje w wyborach na szefa PO, Kidawa-Błońska powiedziała, że nie rozważała tego. Na kolejne pytanie w tej sprawie odpowiedziała, że "tego nie wyklucza". Zaznaczyła jednocześnie, że o tym, kto będzie szefem PO zdecyduje demokratycznie cała partia, a ona nie wie, czy są chętni do kandydowania na to stanowisko. "Sprawa jest otwarta" - podkreśliła Kidawa Błońska. Ponadto - jak mówiła - wkrótce odbędą się wybory prezydenckie i Platforma niedługo wejdzie w nową kampanię wyborczą. Jej zdaniem, to na kampanii prezydenckiej, a nie na "kampanii wewnętrznej" powinna skupić się PO. Dziennikarze pytali też o wybór przewodniczącego klubu parlamentarnego; dopytywali czy będzie to ponownie Sławomir Neumann czy też może inny polityk PO, np. Borys Budka. Kidawa-Błońska odpowiedziała, że nie rozmawiała z nimi na ten temat. Jak wskazała, trudno wybierać szefa klubu, nim klub się zebrał. Podkreśliła jednocześnie, że nie sądzi, żeby Neumann chciał pełnić tę funkcję. "Nowy klub, nowi ludzie, wszystko musi być inaczej" - oceniła. "Schetyna powinien zastanowić się nad zmianą najbliższego otoczenia" "Bez wątpienia jest tego rodzaju oczekiwanie na pewno na weryfikację przywództwa. Myślę, że na pewno pan przewodniczący powinien mocno zastanowić się nad zmianą swojego najbliższego otoczenia, jeśli chce dalej prowadzić partię" - powiedział natomiast w TVN24 Rafał Grupiński, poseł PO-KO i szef regionalnych struktur Platformy w Wielkopolsce. Z kolei Schetyna pytany, czy jego przywództwo jest obecnie podważane, stwierdził, że nie ma takiego wrażenia ani takich sygnałów. "W styczniu, w lutym są wybory na szefa PO. Wszyscy członkowie będą decydować. Jeśli ktoś dzisiaj chce, żeby je przyspieszyć, wywrócić w trakcie rozmów, ustalania i ustawiania tej senackiej większości, to ma złe intencje i tutaj absolutnie nie będzie takiej zgody, żeby się poddać zewnętrznemu szantażowi" - mówił lider PO. W środę zaplanowane jest posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej. Członkowie władz PO mają podsumować wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych. Zajmą się też najprawdopodobniej kwestiami personalnymi, takimi jak wybór szefa klubu parlamentarnego i wskazanie kandydata na marszałka Senatu. Niewykluczona jest dyskusja na temat kwestii wyborów przewodniczącego PO. We wtorek obecny wiceszef PO Borys Budka mówił, że kadencja szefa PO Grzegorza Schetyny kończy się w styczniu, ale jest statutowa możliwość, by wybory przeprowadzić szybciej. W środę Budka powiedział, że nie podjął jeszcze decyzji o kandydowaniu na przewodniczącego PO, ale - jak zaznaczył - dopuszcza taki scenariusz. Według niego, wybory szefa PO powinny odbyć się do końca roku.