Europoseł PiS Patryk Jaki był pytany w niedzielnym programie w Polsat News o to, dlaczego miałoby nie być debaty liderów PiS i KO powiedział, że "to jak zderzenie rowerzysty z ciężarówką". "Może to porównanie powinno być lepsze, ale w tej chwili Małgorzata Kidawa-Błońska ma problem, żeby dobrze reprezentować elektorat Platformy, bo 50 proc. tego elektoratu jej nie rozpoznaje. Znajmy proporcje w polityce" - dodał Jaki. Odpowiedź Kidawy-Błońskiej "Jestem gotowa na debatę, ale ona musi być przygotowana. Rozumiem, że PiS boi się debaty ze mną, boi się prezes Kaczyński rozmowy o wizji Polski. To jest ich sprawa. Ja się takich debat nie boję" - podkreśliła Kidawa-Błońska w rozmowie z dziennikarzami. "Jeżeli tir jeździ niezgodnie z przepisami, rzeczywiście dla rowerzysty może się to skończyć tragicznie. Ale jeżeli szanujemy się na drodze - to mogą być i tiry i rowerzyści, a rowerzystów jest więcej" - dodała. "Ja bym na to, żeby mówić o sobie, jak o tirze nie wpadła" - powiedziała. "Debat nie ma" Dopytywana, czy odmowa PiS w kwestii przeprowadzenia debaty jest normalna powiedziała: "Właściwie co kampania to przedstawiciele PiS-u unikają debat. Debat nie ma. Właściwie ostatnią debata była chyba debata w 2010 r. i od tego czasu głównych debat nie było, a szkoda, bo to jest czas kampanijny i dobrze zorganizowana debata byłaby dla wyborców ciekawym doświadczeniem i mają do tego pełne prawo" - zaznaczyła. Kidawa-Błońska zachęcała w niedzielę w Warszawie do korzystania z komunikacji miejskiej. Przejechała tramwajem nr 28 z przystanku Plac Zawiszy do przystanku Płocka. Tam uczestniczyła w Dniu Otwartym stacji metra "Płocka".