Politycy PiS, w tym szef KPRM Michał Dworczyk i zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel zaapelowali w poniedziałek do Kidawy-Błońskiej, aby "odcięła się" od akcji KO "Silni razem". Zdaniem polityków PiS, jest to haniebna akcja i przykład "hejtu w internecie". Koalicja Obywatelska zainaugurowała akcję w poniedziałek. Specjalny bus i infolinia będą zachęcały do wspierania kampanii opozycji. Politycy KO na poniedziałkowej konferencji apelowali, aby zgłaszać się do nich i wspólnie działać w kampanii. "Wulgarne treści firmowane przez Brejzę i Szłapkę" Dworczyk wyraził oburzenie akcją i hasłem KO. "Od kilkunastu tygodni, może nieco więcej, w internecie funkcjonował rzekomo oddolnie, spontanicznie utworzony hasztag #SilniRazem. Dzisiaj w czasie konferencji członków sztabu KO okazało się, że jest to akcja zaplanowana, akcja firmowana przez pana posła Krzysztofa Brejzę i posła Adama Szłapkę. Treści, które się znajdują pod tym hasztagiem są nie tylko oburzające, ale i wulgarne" - mówił Dworczyk. Podczas konferencji PiS zaprezentowano niektóre obraźliwe wpisy, które były opatrzone wspomnianym hasztagiem, np. "Źle ci koleżko na TT? Możemy skrócić twoje męki. A teraz do budy, pisowski pomiocie...", czy "Mam. Tylko z takim pisowskim tępakiem nie chce mi się gadać. Spier... do starego na plebanię" Błońska: Uważajcie, co piszecie "Chciałabym przede wszystkim poprosić przedstawicieli PiS, by na moim billboardzie, który wszyscy znają, nie umieszczali hasztagu #SilniRazem, bo tego hasztagu na moim billboardzie nie ma, a na konferencji na Nowogrodzkiej tak został zaprezentowany. Więc bardzo proszę, by nie zmieniać mojego billboardu" - powiedziała Kidawa-Błońska w poniedziałek na konferencji prasowej w Szczecinie. Apelowała też do wszystkich - także tych, którzy chcą pomóc w jej kampanii - by uważali na to, co piszą w internecie i na język, którego używają. "Nie rańmy nikogo, a przede wszystkim nie oszukujmy nikogo i mówmy prawdę" - mówiła. Dopytywana, czy odcina się od akcji KO "Silni razem", Kidawa-Błońska odparła: "Ja ocinam się od tego, że na moim billboardzie celowo PiS umieszcza hasztag, który nie był tam umieszczony i wmawia, że to mój. To nie mój hasztag, na moim billboardzie go nie ma. Wiec proszę, by go nie umieszczać, bo to gra nie fair, nieuczciwa". Zaznaczyła, że ona sam używa tylko kulturalnego języka i nikogo nie obraża. "I proszę osoby, które do mnie apelują, by także stosowały się do reguł gry i apeluje do wszystkich, którzy używają dowolnych hasztagów: uważajcie na to co piszecie, starajcie się ludzi szanować i pamiętajcie, że te wszystkie wpisy potem zostają, ktoś je przeczyta i byście się potem za nie nie musieli wstydzić" - mówiła kandydatka KO na premiera. Twitterowe przepychanki Na wezwanie PiS odpowiedział na Twitterze także poseł PO-KO Sławomir Nitras. "Jak można tak kłamać? Przecież to jest fejk. Przerobiliście billboard Kidawy-Błońskiej, aby wam do kłamstw pasował. Na nim nie ma hasła, które wstawiliście. Cały PiS. Przeproś" - napisał poseł PO-KO, kierując swój wpis do szefa sztabu PiS Joachima Brudzińskiego. "To mówicie, że Pani Marszałek Kidawa-Błońska i jej banner nie ma nic wspólnego z hasztagiem #SilniRazem" - odpowiedział Brudziński, wskazując na wcześniejsze wpisy twitterowe Kidawy-Błońskiej, opatrzone tym hasztagiem. Kidawa-Błońska na swoim koncie twitterowym używała m.in. hasztagów #KoalicjaObywatelska #SilniRazem. "Jak oderwanym od kampanijnej rzeczywistości, jest pan Krzysztof Brejza i cały sztab wyborczy PO. Przykleić hasztag #silnirazem do Kidawy-Błońskiej, to prawdziwy #GangOlsena Przypomnijmy, Pani MKB miała być nową, lepszą, bez agresji, pokojową, miłą, twarzą kampanii PO" - napisał Brudziński. Później dodał: "Chciałbym przeprosić #GangOlsena, że porównałem ich do sztabowców PO. Odpalić rano busa z hasztagiem, przyznać się do identyfikacji z oczywistymi hejterami a po paru godzinach odżegnywać się od nich i żądać przeprosin od KW PIS - Monty Python by tego nie wymyślił".