W czwartek (30 kwietnia) upływa sześcioletnia kadencja obecnej I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Jak przekazało biuro prasowe SN, od początku maja sędzia Gersdorf przechodzi w stan spoczynku. Tymczasem rzecznik prezydenta poinformował, że Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa Sądu Najwyższego z dniem 1 maja sędziemu Kamilowi Zaradkiewiczowi, do czasu powołania następcy Gersdorf. Gersdorf, pytana w czwartek podczas konferencji prasowej o decyzję prezydenta, powiedziała, że "jest to nieważna nominacja, bo to na chwilę, dla przeprowadzania wyboru I prezesa SN". Dodała, że nie jest zaskoczona tą nominacją. Na pytanie, jaka przyszłość czeka SN, odpowiedziała: "trudna, ale dobra". "Ja zostawiam Sąd Najwyższy w rękach sędziów SN, ludzi honorowych. Także w dobrych rękach" - podkreśliła. Prezes Gersdorf podziękowała też wszystkim swoim współpracownikom. "Mam to szczęście, że mogłam współpracować z tyloma wspaniałymi ludźmi, którzy także reprezentowali takie poglądy, taki honor i prawość, jaką ja reprezentuję" - mówiła. "Sędziowie przysięgają na konstytucję" Gersdorf podkreśliła przy tym istotę odpowiedzialności, która spoczywa na sędziach. "Sędziowie przysięgają na konstytucję, często na Boga i dlatego są bardzo predystynowani do tego, żeby twarzą w twarz stanąć z prawdą, bo inne zawody nie mają takich przysięg i dlatego nie budzi to może ich trudności w innym rozumieniu świata" - mówiła. "Sędzia wie, jak ma rozumieć prawo, jak ma rozumieć konstytucję, i co powinien zrobić. I za to wszystkim sędziom bardzo dziękuję" - dodała. Markiewicz: Nigdy wcześniej nie było tak brutalnego ataku na SN Podczas briefingu głos zabrał też Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Jego zdaniem kończąca się kadencja prezes Gersdorf była bez wątpienia "jedną z najtrudniejszych w ponad 100-letniej historii Sądu Najwyższego". "Nigdy wcześniej w historii polskiego sądownictwa nie było tak bezpardonowego, brutalnego ataku na Sąd Najwyższy ze strony polityków partii rządzącej oraz prokuratury" - wskazał Markiewicz. W jego ocenie Małgorzata Gersdorf przetrwała "zmasowane ataki na Sąd Najwyższy i na nią samą". "Niestrudzenie dawała świadectwo prawdy, w Polsce i w Europie. Dbała o dobre imię SN. Angażowała się w setki spotkań, konferencji, działań. I dzięki temu - nigdy nie była sama" - dodał sędzia. Markiewicz przekazał też prezes Gersdorf baner z napisem: "prawo do niezawisłości", który w styczniu trzymali uczestnicy tzw. Marszu Tysiąca Tóg w Warszawie. Wybór I prezesa Sądu Najwyższego Czwartek jest ostatnim dniem kadencji dotychczasowej I prezes SN. Zgodnie z ustawą o SN, jeżeli kandydaci na nowego I prezesa SN nie zostali wybrani zgodnie z zasadami określonymi w ustawie, prezydent RP "niezwłocznie powierza wykonywanie obowiązków I prezesa Sądu Najwyższego wskazanemu przez siebie sędziemu Sądu Najwyższego". W ciągu tygodnia nominowany na to stanowisko sędzia Kamil Zaradkiewicz powinien zwołać zgromadzenie sędziów SN w celu wyłonienia kandydatów na nowego I prezesa tego sądu. Gersdorf została powołana na I prezesa SN przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 30 kwietnia 2014 r. Jest pierwszą kobietą na urzędzie I prezesa SN. W 2014 r. I prezesa SN trzeba było wybrać po tym, jak z powodu ciężkiej choroby zmarł pełniący poprzednio tę funkcję sędzia Stanisław Dąbrowski. Mateusz Mikowski