"Rok temu o tej porze, nasze życie wyglądało normalnie. Największym zmartwieniem było to, czy nasza królewna będzie miała dobry humor, czy zje obiad. Cieszyliśmy się każdym dniem, zwyczajnym, normalnym życiem, w które pewnego dnia wdarł się rak, niszcząc wszystko i zmieniając życie w koszmar, z którego bez pomocy się nie wydostaniemy" - piszą rodzice Zuzi. "Pamiętam dzień, kiedy zaczęły wychodzić włosy, garściami ściągałem jej pukle pięknych włosów, które tyle razy czesałem i głaskałem przed snem... Wtedy bałem się najbardziej, bo choroba wyszła na zewnątrz, pokazała, że teraz ona będzie rządziła naszym całym życiem" - wyznaje tata dziewczynki. Stanem zdrowia Zuzi rodzice zaczęli się niepokoić, kiedy ich córkę rozbolał brzuch. Lekarz wyczuł pod palcami guz, ale zlecone badanie USG nie wykazało niepokojących zmian. Uznano, że dziewczynka ma problemy z wypróżnianiem. Rodzina wróciła do domu, a ból niemal minął. Po miesiącu powrócił jednak ze wzmożoną siłą. Kolejne badania potwierdziły najgorsze - Zuzia zmaga się z Nefroblastomią. W jej brzuszku rośnie guz wielkości grejpfruta. Sercu dziewczynki zagrażają ponadto skrzepy w tętnicach płucnych. Rodzice rozpoczęli walkę o życie dziecka. Po rozpoczęciu chemioterapii Zuzię poddano kolejnym badaniom. Pobranie próbki guza wykazało, że dziecko mogą atakować jednocześnie dwa nowotwory. Zuzia czeka na operację, podczas której lekarze spróbują usunąć guz z jej brzuszka. Później czeka ją przeszczep szpiku, radioterapia i kosztowne leczenie.Każda pomoc, nawet najmniejsza, może uratować życie dziewczynki. "Pomóż nam, aby ta historia miała szczęśliwe zakończenie i nasza królewna wygrała brutalną walkę z najgroźniejszym przeciwnikiem!" - apelują rodzice. Wsparcia finansowego Zuzi można udzielać za pośrednictwem strony siepomaga.pl. Aby pomóc, kliknij TUTAJ. Więcej informacji o leczeniu i bezpośredni kontakt z rodzicami dziewczynki uzyskać można także na FACEBOOKU.