Majówka 2025 z niepewną pogodą. Zwrot będzie gwałtowny

Temperatura w Polsce rośnie i wyraźnie możemy to odczuć w wielu miejscach. Z powodu braku śniegu w Tatrach zawieszono wydawanie codziennych ostrzeżeń lawinowych.

Na nizinach jest ciepło i do końca kwietnia to się nie zmieni. W połowie majówki temperatury znacznie przekroczą poziom 20 stopni Celsjusza. Nie potrwa to jednak zbyt długo - wynika z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Początek tygodnia okazał się słoneczny i spokojny w praktycznie całym kraju. Ostatni dzień kwietnia również będzie przyjemny, choć miejscami pojawi się więcej chmur.

Środa będzie dość pochmurna, zwłaszcza w porównaniu z wcześniejszymi dniami, jednak przeważnie będzie sucho. Słabe, przelotne deszcze popadają miejscami, głównie na wschodzie, północy i na południowych krańcach Polski.

Będzie ciepło: od 16-18 stopni na północy i północnym wschodzie oraz terenach podgórskich, przez 19-21 st. C w centrum do 23 stopni na krańcach zachodnich. Ponownie najchłodniej będzie nad samym morzem, gdzie termometry pokażą 13-14 stopni Celsjusza. Choć wiatr będzie przeważnie słaby i umiarkowany, w północnej połowie Polski może być porywisty.

Początek długiego weekendu oznacza mocne, ale krótkotrwałe ocieplenie.

Pierwszy dzień maja przyniesie bardzo przyjemne warunki, zwłaszcza w zachodniej części kraju. Tam przeważnie będzie słonecznie i bezchmurnie.

Nieco gorzej pod tym względem będzie w zachodniej połowie Polski, gdzie pojawi się więcej chmur i miejscami może przelotnie popadać deszcz.

Na termometrach znowu zobaczymy bardzo przyjemne wartości, od 16-18 st. C na wschodzie, miejscami na północy i na terenach podgórskich, przez około 20 stopni w centrum do 23 stopni Celsjusza na zachodzie. Słaby wiatr raczej nie obniży odczuwalnej temperatury.

2 maja w pogodzie wydarzy się znacznie więcej. Zrobi się bardziej pochmurnie i spadnie sporo deszczu w wielu miejscach kraju. Lokalnie trzeba też będzie uważać na burze,przede wszystkim w centrum i na zachodzie Polski.

Aura będzie wymagająca, ale wynagrodzą nam to wyjątkowo wysokie temperaturyw całym kraju. Na północy, wschodzie i w kotlinach górskich będzie od 20 do 22 stopni, a w centrum około 24 st. C. Na zachodzie w piątek termometry pokażą nawet 26 stopni Celsjusza.

Tylko nad samym morzem będzie od 14 do 16 stopni. Tam również powieje najmocniej. Wiatr w porywach osiągnie do 60 km/h.

Pochmurna aura utrzyma się również 3 maja, choć w północnej części Polski w ciągu dnia pojawią się rozpogodzenia.

Na południu pogoda będzie znacznie gorsza - tam przelotnie popada, a na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu i Ziemi Świętokrzyskiej mogą wystąpić burze.

Sobota będzie też wyraźnie chłodniejsza od piątku. Maksymalnie na południu będą 22 stopnie, a w reszcie kraju jeszcze mniej: około 18 st. C w centrum i na terenach podgórskich, zaś na północy i północnym zachodzie do 15-17 stopni Celsjusza. Nad samym morzem jeszcze o kilka stopni mniej.

Będziemy musieli uważać na silniejszy wiatr, który w porywach osiągnie do 60 km/h, a nad morzem do 70 km/h.

Uspokojenie przyjdzie na sam koniec długiego weekendu. Według prognoz IMGW niedziela nie będzie już tak pochmurna, na południu i zachodzie nie powinno też padać. W pozostałych miejscach może trochę pokropić. Wiatr wyraźnie osłabnie i nie powinien już sprawiać problemów.

Temperatury nie będą zbyt imponujące i wyniosą od 13-15 stopni na północnym wschodzie, przez około 17 w centrum do maksymalnie 20 stopni Celsjusza na południu i lokalnie na zachodzie.

-----