Sezon wielkanocny to czas, kiedy robimy większe zakupy niż zwykle. Pojawiają się już informacje, że drożeją typowo wielkanocne produkty, np. jajka. - Nie jest tajemnicą, że realna siła nabywcza w Polsce spadła. Spadła również konsumpcja gospodarstw domowych liczona w cenach stałych, co oznacza, że nas po prostu nie stać na utrzymanie takiego poziomu życia, jaki mieliśmy wcześniej - mówi Agnieszka Górnicka z agencji Inquiry w rozmowie z portalem portalspozywczy.pl. Wzrost cen w Polsce. Cierpią głównie emeryci W obliczu drożyzny, Polacy zmuszani są do oszczędzania i organizowania budżetowych świąt. - Im starsza grupa, tym gorzej znosi podwyżki cen i jest w gorszej sytuacji. Przede wszystkim osoby pracujące mogą sobie zorganizować jakieś dodatkowe zajęcie czy w inny sposób podreperować budżet. Jednak jeśli ktoś jest na emeryturze, nie ma takich możliwości, a emerytury nie nadążają za wzrostem cen - dodaje ekspertka. Jak wskazuje, Polacy przyzwyczaili się do pewnego standardu życia i nie bardzo chcą z niego rezygnować. Każdy ma swoje ulubione produkty i chce je nadal kupować, dlatego jeszcze większą uwagę przywiązuje do wszelkich ofert specjalnych. - Polscy konsumenci dzielą się na dwie niemal równe grupy: połowa planuje korzystanie z promocji wcześniej, zanim pójdzie do sklepu, przegląda gazetki - czy to online czy offline. Druga połowa idzie do sklepu i po prostu korzysta z tych promocji, na które przypadkiem trafi - mówi Agnieszka Górnicka. Drożyzna a Wielkanoc. "Majonez grozy" za 16 zł Zbliża się Wielkanoc. Święta oznaczają kolejny spory wydatek dla gospodarstw domowych. - Myślę, że teraz większa część gospodarstw postawi na przygotowanie świątecznych potraw w domu. Prognozowałabym więc przesunięcie popytu w kierunku produktów podstawowych - mąka, jaja, masło, olej, produkty do przygotowania śniadania wielkanocnego. Mniej za to będzie produktów gotowych i premium, zwłaszcza zamawianych czy kupowanych w gastronomii - twierdzi ekspertka w rozmowie z portalspozywczy.pl. Jednym z podstawowych produktów do śniadania Wielkanocnego jest majonez, a już teraz krążą po sieci "ceny grozy" i zdjęcia, na których majonez w promocji kosztuje 16 zł. - Gdzieś jest próg bólu. Powiem wprost - nie wiemy jeszcze, gdzie to jest, końca dwucyfrowej inflacji nie widać. Ale gdybym zarządzała tą kategorią w sieci handlowej, wprowadziłabym tańszy majonez pod marką własną, z możliwością kupienia mniejszego opakowania na próbę jakiś czas przed Wielkanocą, no bo jednak sałatka jarzynowa musi być taka, jak trzeba. Majonez to jeden ze sztandarowych punktów menu wielkanocnego i choć jesteśmy bardzo przywiązani do wiodących marek, to wzrost cen może tu wiele zmienić - mówi Górnicka.