Maja Lidia Kossakowska nie żyje. Tragiczna śmierć pisarki
Nie żyje Maja Lidia Kossakowska. Jak wynika z informacji, które przekazał dziennikarz Łukasz Wiśniewski, pisarka fantasy zginęła w wyniku tragicznego pożaru. Kobietę miał próbować ratować jej mąż. Kossakowska miała 50 lat.
"Moja przyjaciółka, wręcz starsza siostra z wyboru, Maja Lidia Kossakowska zginęła w pożarze domku na działce" - napisał we wpisie na Facebooku dziennikarz Łukasz Wiśniewski, prywatnie bliski znajomy pisarki.
Do tragedii miało dojść, gdy autorka powieści fantasy przebywała wraz z mężem - Jarosławem Grzędowiczem. Jak relacjonuje Wiśniewski, Grzędowicz miał odejść na chwilę po drewno do kominka.
Gdy wrócił, domek, w którym przebywała Maja Lidia Kossakowska, stał w płomieniach. "Nie przebił się z powrotem przez ścianę ognia. Żyje, jest poparzony, nie ma starego telefonu, więc nie ma sensu próbować dzwonić" - czytamy.
"Wspólny znajomy jedzie na działkę poszukać kotów, które, o ile miały szanse przeżyć, są gdzieś tam przerażone" - dodał Wiśniewski we wpisie.
Maja Lidia Kossakowska miała 50 lat. Pisarka, nazywana też "pierwszą damą polskiego fantasy", publikowała liczne powieści, mikropowieści i zbiory opowiadań.
Najlepiej znana jest z serii "Zastępy Anielskie", w skład której wchodzi m.in. "Siewca Wiatru", "Żarna niebios" i trzy tomy "Bram światłości".