- (...) z mojej perspektywy start w wyborach prezydenckich był ciężko wypracowany. Ale zgoda, że w wieku 35 lat nie każdemu jest dany udział w tak ogromnej, ważnej i ciężkiej politycznej batalii - mówi Ogórek w rozmowie. Była kandydatka na prezydenta zwraca w wywiadzie uwagę na to, że jej kampania i kampania prezydencka Andrzeja Dudy były do siebie podobne. - Oboje postawiliśmy na internet, na komunikację bezpośrednią, nie czekaliśmy aż przyjedzie telewizja i nagra naszą wypowiedź - wyjaśnia. Jako jedno z największych rozczarowań, które wywołał w niej "świat wielkiej polityki", historyczka wymienia sposób, w jaki traktowane są w nim kobiety. - Zaskoczyło mnie to,(...) jak bardzo media ulegają schematowi, w którym można być tylko dodatkiem do lidera politycznego, oczywiście silnego mężczyzny. Dalej Ogórek opowiada o tym, jak Duda, w trakcie kampanii "ujął ją swoją osobowością". - Podziwiam, że podobnie jak ja przeszedł wszystkie szczeble rozwoju politycznego, wszystko, co osiągnął, musiał wywalczyć ciężką pracą. Także w tej kampanii: od człowieka mylonego z innym Dudą po zwycięzcę - podsumowuje Ogórek. Cała rozmowa w tygodniku "wSieci".