TVP Info opublikowała w piątek nagranie rozmowy Neumanna z lokalnymi działaczami PO z Tczewa, która odbyła się pod koniec 2017 r. w Gdańsku. Polityk w wulgarny sposób wypowiada się w niej na temat sytuacji w tym mieście. Rozmowa dotyczy też ewentualnych zarzutów prokuratorskich dla związanych z PO prezydentów miast (wspomniał m.in. o ówczesnym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu). Lider pomorskiej PO deklaruje, że stanie murem za wszystkimi, którzy mają problem z prawem, warunkiem jest jednak członkostwo w Platformie. Magdalena Adamowicz, pytana o publikację TVP Info w kontekście słów, które tam padają na temat jej męża, powiedziała na konferencji prasowej w Warszawie, że słowa Neumanna zostały "wycięte z kontekstu". "Ta rozmowa była nagrywana w czasie kampanii wyborczej, a nawet jeszcze przed kampanią wyborczą, wtedy kiedy Platforma wystawiła swojego innego kandydata" - powiedziała Adamowicz, obecnie europosłanka PO. Kandydatem KO na prezydenta Gdańska był Jarosław Wałęsa. Zwróciła się z apelem do PiS i mediów publicznych Przypomniała ponadto, że przed drugą turą wyborów w Gdańsku Platforma (i cała ówczesna Koalicja Obywatelska z Nowoczesną i Inicjatywą Polska - PAP) poparła kandydaturę Pawła Adamowicza (jego kontrkandydatem był Kacper Płażyński z PiS). "Komentowanie dzisiaj, kiedy jest dużo więcej ważniejszych spraw, takich sytuacji i takich taśm do niczego innego nie prowadzi i nie pomaga nam wyjść z tej matni mowy nienawiści i hejtu" - oświadczyła eurodeputowana PO. Zwróciła się z apelem do PiS i mediów publicznych o zmianę języka. "Zmieńmy ten język, niech media publiczne zmienią swój język, bo to, co się dzieje, to już jest naprawdę nieakceptowalne" - powiedziała. Dodała, że apel ten kieruje właściwie do wszystkich uczestników debaty publicznej. "Jeżeli wszyscy zaczniemy się zmieniać, to jest naprawdę szansa na zmianę" - przekonywała Magdalena Adamowicz. Kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska powórzyła swe wcześniejsze piątkowe stanowisko w tej sprawie. "Nie będą komentowała żadnych prywatnych, nielegalnych nagrań kogokolwiek, kogo by nie dotyczyły. Uważam, że naruszamy zasady ciągle, w kampaniach, wykorzystując to. Jedni i drudzy przeciwko sobie. My chcemy debaty, merytorycznej rozmowy" - podkreśliła. "Hania Zdanowska zyskuje jak ma akt oskarżenia" Tematem rozmowy Neumanna była m.in. sytuacja urzędującego prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego, którego działalnością interesowało się CBA. Chodziło o - jak podała TVP Info - sprzedaż gruntów w mieście (zdaniem stacji jest podejrzenie, że miasto straciło miliony złotych). Szef klubu PO-KO przekonuje, że ewentualne kłopoty prezydentów PO z prawem nie będą problemem w kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi, bo zarzuty prokuratorskie są zdaniem Neumanna z punktu widzenia wyborców anty-PiS korzystne. "Będzie Hania Zdanowska, Żuk, Witkowski, Adamowicz, Karnowski, Jaśkowiak. On będzie w takim gronie zacnych ludzi, że, k..., nikogo to nie ruszy" - argumentuje Neumann. "W różnych badaniach, k..., naszych, których oskarżają. Hania Zdanowska zyskuje jak ma akt oskarżenia. Idzie wręcz dokładnie odwrotnie. Nie patrz na to, to nie ma żadnego znaczenia. Oni ilością aktów, inflacją tych aktów oskarżenia, powodują, że nie mają żadnego (znaczenia). Jedynym gościem jest Adamowicz, który ma absolutnie mega twarde rzeczy, które mogłyby go wyprowadzić w kajdankach" - dodaje szef klubu PO-KO. Zapewnia, że partia stanie murem za wszystkimi, którzy mają problem z prawem. Warunkiem jest członkostwo w Platformie Obywatelskiej. "Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k... Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k..., jak niepodległości. Jak wyjdziesz z Platformy, to masz problem" - mówi szef klubu PO-KO.