Według Zbigniewa Mączki, Polska powinna zmienić postępowanie w sytuacjach kryzysowych. Do tej pory wszystkie procedury bezpieczeństwa nastawione były na wyławianie osób, które chciałyby zmusić pilotów do wykonania jakichś czynności. Teraz trzeba będzie zastosować środki uniemożliwiające zastąpienie pilotów przez kogoś innego. Polska będzie musiała opracować narodowy program bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego. Nakazuje już nam to nowe prawo lotnicze, które czeka na podpis prezydenta. Jest też już gotowy projekt programu. Każde lotnisko i każdy przewoźnik będzie zobligowany do opracowania własnego systemu bezpieczeństwa. Większe lotniska będą musiały powoływać szefa lotniska. - Osoby, która tylko za bezpieczeństwo ma odpowiadać. Za nic innego. Za wyniki ekonomiczne nie ma odpowiadać. Ma odpowiadać za to, żeby na tym lotnisku nie stało się nic groźnego, bo przecież terroryści do samolotów wchodzą przez lotniska - mówi Zbigniew Mączka. Podkreśla jednocześnie, że żadne państwo nie jest przygotowane na tego typu zmasowany atak oraz na to, że terrorystami okazali się świetnie wyszkoleni piloci-samobójcy. - Wejdzie kilku ludzi zdolnych do wszystkiego, dobrze wyszkolonych to oni mają najgroźniejszą broń ze sobą czyli swoje ręce. Być może trzeba będzie pomyśleć o metodach działania uniemożliwiających w ogóle kontakt kogokolwiek z pilotami. Może nowe lotnictwo będzie po tych wydarzeniach - tłumaczy.