- Przede wszystkim jest to wielka reforma, która została zaplanowana na ten rok związana z korpusem podoficerskim. To właśnie podoficerowie są fundamentem każdej armii i armii polskiej też - tak musi być - mówił Macierewicz w felietonie "Głos Polski" w Radiu Maryja i TV Trwam. Jak podkreślił, jest przerost oficerów wyższych stopni, "którzy nie zajmują się właściwymi dla siebie kwestiami, ale sprawami, które mogą - a nawet powinni - i w innych armiach realizują, podoficerowie". - Trzeba tej zmiany dokonać, aby uwolnić potencjał oficerski Wojska Polskiego, a równocześnie przypisać podoficerom właściwe dla nich zadana - zaznaczył Macierewicz. Podkreślił, że drugim wielkim obszarem jest modernizacja armii. Wskazał na system Wisła - system średniego zasięgu zdolny zwalczać rakiety balistyczne. - To jest kwestia, jak sądzę kilku tygodni, bo one są już daleko zaawansowane. Kończy je wiceszef MON Bartosz Kownacki. Dzisiaj miały wręcz nadejść ostateczne informacje dotyczące sprawy kontraktu na tzw. system Wisła. To się może przesunąć dzień, dwa, czy tydzień, ale on jest już naprawdę na bardzo dobrym etapie, podobnie jak inne - dodał były minister obrony. Macierewicz zwrócił też uwagę, że przez ostatnie lata budżety MON były w pełni realizowane, co nie zdarzyło cię przez ubiegłe co najmniej 10 lat. - Polska armia z tego punktu widzenia, jeśli chodzi o modernizację jest w z znakomitym stanie, w takim jak nigdy nie była - mówił Macierewicz. Macierewicz o katastrofie smoleńskiej Macierewicz, który został powołany w czwartek na szefa podkomisji smoleńskiej, podniósł też sprawę wyjaśnienia tragedii z 10 kwietnia 2010 r. i wskazania odpowiedzialnych. - Nie wolno zapomnieć o sprawie, która ciąży nad narodem polskim od blisko ośmiu lat, to jest sprawa dramatu smoleńskiego. Nie ma wątpliwości, że jak najszybciej musimy doprowadzić do wyjaśnienia, jak do tej zbrodni doszło. Musimy jasno postawić odpowiedzialność za śmierć polskiego prezydenta, polskich dwóch prezydentów, całego niemal Sztabu Generalnego WP, wszystkich wojskowych, którzy dowodzili rodzajami sił zbrojnych, Ani Walentynowicz i innych wielkich postaci polskiego życia publicznego, którzy polegli pod Smoleńskiem - powiedział Macierewicz. - Nie wolno nam dopuścić do tego, by ta zbrodnia uszła płazem, by naród się nie dowiedział, kto jest odpowiedzialny i by ci odpowiedzialni, nawet jeżeli wymiar sprawiedliwości Polski nie będzie w stanie ich dosięgnąć, by nie zostali jasno wskazani i pokazani całemu światu - oświadczył były szef MON. Jak wskazał, "tak wielka tragedia, jaka wówczas dotknęła naród polski, jest tragedią także całego wolnego świata". - Bez jej wyjaśnienia i wskazania nigdy nie będziemy pewni i bezpieczni, że rzeczywiście mamy gwarancję polskiej niepodległości - podkreślił. Macierewicz dodał też, że współdziałanie w ramach NATO oraz Międzymorze są narzędziami politycznymi, które gwarantują nam niepodległość. - Ale siła duchowa jest zakorzeniona w pewności, że Polska nigdy nie przechodzi do porządku dziennego nad próbą zniszczenia jej fundamentów i podstaw, a do uzyskania tej pewności wyjaśnienie dramatu smoleńskiego jest niezbędne i zapewniam państwa, że zrobię wszystko żebyście państwo pełną informację uzyskali jak najszybciej - zadeklarował. Były szef MON dziękuje za "wyrazy solidarności" Macierewicz podziękował również "za wszystkie wyrazy solidarności i wsparcia w związku z zakończeniem misji ministra obrony narodowej". Jak mówił, były one wyrażane nie w setkach, a w tysiącach różnorodnych informacji, maili, SMS-ów, telefonów i w bezpośrednich rozmowach. Zaznaczył, że nie może wyjść z podziwu, jak wielkie jest zainteresowanie i troska o armię. - Miłość do armii jest wyrazem olbrzymiego poczucia racji stanu Polaków. Nie dziwnego, że teraz gdy to wojsko zmienialiśmy, odbudowywaliśmy też ta troska i uwaga państwa się na tym skoncentrowała. Bardzo za te wyrazy poparcia dziękuję - dodał Macierewicz. Jerzy Rausz