Materiały komisji dowodzą, że eksplozji w powietrzu było kilka. - Samolot leciał blisko kilometr rozpadając się w powietrzu, siejąc szczątkami, które spadały i niszczyły gałęzie, drzewa, uderzały w płoty i znajdujące się tam warsztaty samochodowe oraz szopy działkowiczów - wyjaśnia niezaleznej.pl Antoni Macierewicz.Antoni Macierewicz mówi o serii eksplozji, która miała miejsce ok. 50 metrów przed tym, gdy samolot przeleciał nad brzozą. Okazuje się, że już przed tą brzozą rosyjscy śledczy zidentyfikowali części samolotu leżące m.in. na okolicznej szopie, która zgodnie z kierunkiem lotu samolotu znajduje się jeszcze przed drzewem. Szef zespołu parlamentarnego podkreślił też, że o eksplozji w samolocie mówią także filmy głównej rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Novosti, które były przeznaczone do międzynarodowej dystrybucji. Z pokazanych tam symulacji wynika, że do tragedii doszło dlatego, że samolot wybuchł w powietrzu.