"Bardzo się cieszę, że ten etap legislacyjny został zakończony. To dobrze, zwłaszcza że będąc przekonani, że tak się stanie, prowadziliśmy bardzo intensywne prace organizacyjne" - powiedział Macierewicz dziennikarzom. Zaznaczył, że "nie tylko dowództwo krajowe, jak i dowództwa brygad, są już od dawna ukształtowane, ale także dowództwa batalionów, a i w dużym stopniu kompanii". "Wojska Obrony Terytorialnej, te trzy pierwsze brygady, w zasadzie są już gotowe - a w każdym razie w ponad 50 proc. zorganizowane - i stanowią jeden z najważniejszych elementów nowego ukształtowania polskiej doktryny obronnej, które bazuje w dużym stopniu - poza olbrzymim znaczeniem centralnym wojsk operacyjnych - na zmobilizowaniu zarówno władz lokalnych, jak i ludności miejscowej do wzrostu zdolności do obrony, do działań porządkowych, działań gwarantujących bezpieczeństwo i działań związanych ze wzmocnieniem sił obronnych Polski" - powiedział minister. Podkreślił, że "w nowej sytuacji Wojska Obrony Terytorialnej nie są kontynuacją dawnej koncepcji, która sprowadzała je wyłącznie do zabezpieczania tyłów, zabezpieczania jednostek, które walczą, i ich zapasów, ale są integralnym elementem działań całego społeczeństwa, ludności lokalnej, z której się wywodzą i którą będą chroniły, dysponując najnowocześniejszą bronią". Przygotowanych do zaciągnięcia ponad 10 tys. ochotników Przypomniał podpisaną we wtorek umowę o dostawie przenośnych zestawów przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu Piorun, które staną się częścią wyposażenia m.in. obrony terytorialnej. Pytany o nabór, Macierewicz powiedział, że "zidentyfikowanych i przygotowanych do zaciągnięcia" do WOT jest ponad 10 tys. ochotników. "Oczywiście, to są ludzie, którzy muszą przejść przez bardzo intensywne szkolenie" - zaznaczył, dodając, że chodzi zarówno o wstępne przygotowanie ogólne, systematyczne ćwiczenia odbywane przez dwa dni co miesiąc w jednostkach, jak i o szkolenia, "które będą realizowane na podstawie harmonogramu i przygotowanych planów, jakie otrzymają, codziennych ćwiczeń realizowanych pod kierunkiem instruktorów wyznaczonych przez dowódców". "Żołnierz obrony terytorialnej to żołnierz, który szkoli się codziennie, chociaż tylko co pewien czas w jednostce wojskowej" - zaznaczył. Kancelaria Prezydenta RP poinformowała w środę, że Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o powszechnym obowiązku obrony, która czyni z obrony terytorialnej piąty rodzaj sił zbrojnych. Priorytet MON Utworzenie WOT było jednym z priorytetów obecnego kierownictwa resortu. MON chce, by w 2019 r. w nowej formacji służyło ponad 50 tys. żołnierzy. WOT będą piątym rodzajem sił zbrojnych - obok Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Ich dowódca będzie powoływany przez prezydenta z kontrasygnatą premiera i na co dzień będzie podlegał bezpośrednio szefowi MON, a nie dowódcy generalnemu. WOT mają współdziałać z wojskami operacyjnymi oraz być zdolne do prowadzenia działań antykryzysowych i antyterrorystycznych. Pierwszeństwo w przyjęciu do WOT będzie przysługiwać członkom organizacji paramilitarnych i absolwentom klas wojskowych. Po trzech latach służby w WOT żołnierze ci będą nabywać pierwszeństwo w powołaniu do służby kandydackiej i zawodowej służby wojskowej. Służba ma trwać od 12 miesięcy do 6 lat z możliwością przedłużenia o kolejny okres. Ustawa przewiduje wypłacanie świadczeń żołnierzom WOT w podobnym zakresie jak żołnierzom rezerwy powołanym na ćwiczenia wojskowe. Oprócz tego ma być przyznawany comiesięczny dodatek "za gotowość bojową". Łącznie ma to być miesięcznie ponad 500 zł dla żołnierza i ponad 600 zł dla oficera. Zgodnie z ustawą żołnierze mieliby obowiązek przechowywania umundurowania i ekwipunku wojskowego, stawiennictwa do służby rotacyjnej w umundurowaniu, zawiadamiania o zmianach pobytu. W ciągu kilku lat MON zamierza utworzyć 17 brygad (dwie na Mazowszu i po jednej w pozostałych województwach). W pierwszej kolejności mają powstać brygady w woj. podlaskim, lubelskim i podkarpackim oraz cztery bataliony - w Białymstoku, Lublinie, Rzeszowie i Siedlcach. Dotychczas obrona terytorialna liczyła 30 batalionów złożonych z samych rezerwistów - osób, które mają za sobą służbę wojskową. Koncepcja obrony terytorialnej przyjęta przez MON po objęciu funkcji ministra przez Antoniego Macierewicza wzbudziła zastrzeżenia opozycji. PO i Nowoczesna uznały ją za próbę budowania "prywatnej armii" Macierewicza, nad którą szef MON będzie miał pełną kontrolę, kosztem modernizacji technicznej i zwiększania rzeczywistych zdolności obronnych sił zbrojnych. Zastrzeżenia budziło także rozpoczęcie formowania WOT i rekrutacji do nich jeszcze zanim ustawa została uchwalona.