"Wszystko wskazuje na to, że raport zostanie napisany i opublikowany jeszcze wiosną przyszłego roku. W zasadzie jest cały materiał dowodowy; tam są dwie czy trzy ekspertyzy, które jeszcze są analizowane, których elementy jeszcze są sprawdzane przez naukowców, ale podstawowy materiał jest" - powiedział Macierewicz w radiowej Jedynce, pytany o to, kiedy będzie gotowy raport z prac podkomisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Zdaniem szefa MON, niektóre tezy zawarte w raporcie komisji Jerzego Millera ws. katastrofy smoleńskiej były błędne. Macierewicz podkreślił, że jedną z nich jest informacja o tym, że w trakcie lądowania Tu-154M pod Smoleńskiem, w kabinie pilotów znajdował się ówczesny dowódca Sił Powietrznych gen. broni Andrzej Błasik. "To straszliwe oskarżenie, które wprost powtarza rosyjskie tezy i obraża polską armię i Polaków. Dysponujemy nagraniem podczas dyskusji komisji Millera, gdy przygotowywała raport, z którego ewidentnie wynika, że gen. Błasika nie było, że nie posiadają na to żadnych dowodów i próbują w różny opisowy sposób tak sformułować tę tezę, żeby ich nie można było złapać za rękę" - przekonywał minister. Jak dodał, zachował się też "materiał dźwiękowy", który - jego zdaniem - dowodzi, że błędna była również teza mówiąca o tym, że podczas katastrofy w samolocie nie doszło do żadnych eksplozji. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.