Antoni Macierewicz odniósł się tym samym do głośnej dyskusji o nazizmie i faszyzmie w Polsce, która rozgorzała po reportażu "Superwizjera" TVN24. Dziennikarze stacji zarejestrowali "urodziny Adolfa Hitlera", w których brali udział członkowie stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". W trakcie "imprezy" doszło najprawdopodobniej do propagowania ustroju totalitarnego. Jak przyznał Antoni Macierewicz, dziennikarze i politycy, oskarżający Polskę o "akceptację i tolerowanie nazizmu" wykazują się "moralnie odrażającą" postawą, która "wyklucza z naszej wspólnoty". Były szef MON ocenił, że takie zachowanie to "działanie na rzecz najgorszej antypolskiej propagandy". Wcześniej Antoni Macierewicz przypomniał, że "Polska to naród, który poniósł największą ofiarę krwi z rąk bestialskich niemieckich i sowieckich okupantów". Były minister podkreślił, że spoczywa na nas odpowiedzialność, "aby nie dopuścić by Polska była zagmatwana w machinę sprawców". Tymczasem minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński zapewnił, że prokuratura podjęła już działania mające na celu delegalizację oskarżanego o nazistowskie sympatie stowarzyszenia "Duma i nowoczesność"."Można z całą pewnością stwierdzić, iż pomimo tych absolutnie karygodnych i nieakceptowalnych postaw związanych z gloryfikowaniem totalitaryzmów, Polska jest krajem bezpiecznym i tolerancyjnym" - ocenił Brudziński.