- Uważam, że po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego stan prawny jest zdefiniowany i aneks będzie opublikowany - mówi Macierewicz w obszernym wywiadzie dla gazety. - Orzeczenie Trybunału popiera weryfikację i publikację raportu, choć stwierdza, że w aneksie nie może być nazwisk tajnych współpracowników. Ale żołnierzy, oficerów, polityków i innych osób tak". Publikacja będzie zatem niepełna, ale Macierewicz ocenia, że "lepsza taka niż żadna". Według niego "przestrogi o zagrożeniu ze strony mafii powstającej w oparciu o byłą SB i komunistyczną wojskówkę się sprawdziły. A WSI ją ochraniały, co wynika z aneksu i zawiadomień do prokuratury przygotowanych przez komisję. Wiedzę na temat źródeł patologii mamy dziś nieporównanie większą niż 16 lat temu. Znamy nazwiska, konta w bankach szwajcarskich, sumy nielegalnie przekazywane, a nawet 'zwyczajowy' procent od kontraktów zbrojeniowych wpłacany na konta WSI". Macierewicz ocenia, że "tysiąc najważniejszych przedsiębiorstw w Polsce jest kierowanych przez ludzi związanych z agenturą II Zarządu Sztabu Generalnego LWP, WSW, WSI". (...) Opanowanie gospodarki polskiej przez agenturę uniemożliwia istnienie wolnego rynku. (...) Konsekwencją jest olbrzymie marnotrawstwo, zawyżanie cen i grabież majątku. Ci ludzie są nieudolni, nie umieją gospodarować, więc stają się podwykonawcami firm zagranicznych często mających nazwy angielskie czy francuskie i zarejestrowanych w rajach podatkowych, ale przeważnie będących własnością rosyjską". Zdaniem Macierewicza "po objęciu władzy przez PO efekty prac komisji są marnowane. PO boi się weryfikacji. Cały wysiłek Platformy ma na celu mistyfikację polegającą na zamaskowaniu prawdziwych celów przejęcia akt komisji i faktycznej restytucji WSI", twierdzi b. szef komisji weryfikacyjnej.