Przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu zastanawia się, czemu co innego mówi się na oczach milionów telewidzów, podczas gdy inne fakty są podane w samym raporcie, do którego nie zajrzy większość obywateli. Antoni Macierewicz mówił, że podczas konferencji w kancelarii premiera przekazano informacje o niemożliwości lądowania w automacie bez systemu ILS. Tymczasem zupełnie co innego jest napisane w samym raporcie, że mimo braku tego systemu jest możliwe odejście. Antoni Macierewicz dodaje, że w raporcie jest napisane o całkowitym zniszczeniu systemu zasilania samolotu na wysokości 17 metrów i na 2 sekundy przed uderzeniem w ziemie. Podczas prezentacji członkowie komisji mieli mówić, że do czasu kontaktu z ziemią wszystkie urządzenia działały bez zarzutów. Katastroficzne błędy w szkoleniu Zdaniem Antoniego Macierewicza, minister Miller jest jedną z najbardziej odpowiedzialnych osób za smoleńska katastrofę. To jednostki podległe jemu resortowi są odpowiedzialne za bezpieczeństwo głowy państwa podczas zagranicznego lotu prezydenta. Macierewicz dodaje, że brak lidera na pokładzie samolotu to wina strony rosyjskiej, a także polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.