- Drugi raz dzisiaj, w nieporównanie łatwiejszych warunkach - ta próba jest kontynuowana - uznał. Macierewicz w niedzielę uczestniczył w Krakowie w X Sympozjum "W trosce o Dom Ojczysty" z okazji 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Jak podkreślił, "za oddziałami ZOMO stali 'geszefciarze' rozkradający Polskę". Zdaniem innego uczestnika sympozjum, Jana Olszewskiego, geneza "cudu Solidarności" w latach 80. była o wiele bardziej złożona, niż tylko protesty robotników. Jak mówił w swoim wystąpieniu Macierewicz, "stan wojenny był operacją nastawioną na powtórzenie operacji stalinowskich, mającą na celu dokonanie w oparciu o przemoc wojskową takich przemian w strukturze społecznej i gospodarczej, które przygotują imperium na nowe wyzwania". Ludzie rozkradający Polskę "działali w kraju i zagranicą, działali w oparciu o aparat państwowy i w nim było źródło ich rzeczywistej siły" - podkreślił. Według Macierewicza, "tajni współpracownicy byli wsparciem tej machiny". "Często nie tylko donosili, ale już wówczas, gdy my roznosiliśmy ulotki, przygotowywali infrastrukturę swoich interesów, z których później wyrosły gigantyczne majątki" - mówił. "Taka niestety jest geneza struktury gospodarczej, która kryła się za 'okrągłym stołem'. Dwukrotnie w dziejach po roku 1989 była nadzieja, że ta struktura społeczno-gospodarcza zostanie obalona. Za pierwszym razem tego wyzwania podjął się pan premier Jan Olszewski. Drugi raz dzisiaj, w nieporównanie łatwiejszych warunkach - ta próba jest kontynuowana" - uznał. Jednak, zdaniem Macierewicza, co i rusz czyhają tu "nieprawdopodobne kłopoty, trudności, zasadzki, różni źli ludzie, którzy by nie chcieli, by Polska wybiła się na niepodległość - nie tylko tę narodową, ale przede wszystkim tę, która wsparta jest na polskiej, narodowej strukturze społeczno-gospodarczej. - Bez niej, bez przywrócenia normalnej struktury społeczno- gospodarczej i wdrożenia programu, który pozwoli zmniejszyć podział na biednych i bogatych, wykreowany przez komunizm i postkomunizm, bez odbudowy społeczno-gospodarczej wszystko będzie tak kruche jak sytuacja, którą przeżywamy - mówił Macierewicz. Jako przykład wzajemnych związków agentury i gospodarki podał działalność znanego z afery FOZZ agenta służb wojskowych Grzegorza Ż. i byłego wysokiego działacza zarządu regionu "Solidarności" Mazowsze Piotra K., zwerbowanego później przez SB. Jak zaznaczył, po zakończeniu stanu wojennym ich działalność opierała się m.in. na organizowaniu importu z Zachodu zakazanych części elektronicznych, z których w firmie polonijnej montowano komputery z przeznaczeniem m.in. dla wojska. Było to możliwe - jak mówił Macierewicz - dzięki zorganizowaniu przez Ż. siatki osób, które otrzymywały z zagranicy, m.in. za pośrednictwem spółki Batax, paczki z częściami elektronicznymi. Jak relacjonował, odbiorcy wpłacali najpierw pieniądze na paczkę do firmy, a następnie nadesłaną paczkę sprzedawali za 1200 dolarów różnym instytucjom, m.in. wojskowym. Z kolei instytucje te przekazywały części firmie polonijnej. - Firma polonijna składała komputery i zwracała tym instytucjom. Przy tej operacji powstała grupa odniesienia, wykorzystywana przez Ż. w innych operacjach - mówił Macierewicz. Jak podkreślił, w stanie wojennym wykształcił się także "model działania, który obserwujemy w każdym kryzysie", zakładający wykorzystanie "władzy, pieniędzy i mediów". Macierewicz, zaznaczając, iż bierze udział w sympozjum jako osoba prywatna, wskazywał także, iż "nie zbilansowano nigdy strat stanu wojennego, dotyczących zarówno liczby ofiar, jak i strat gospodarczych, politycznych i moralnych". Żadnych monografii, ani dokumentów nie opublikował też IPN, chociaż - zdaniem Macierewicza - archiwa powinny być ujawnione. - Nie wiemy, czy stan wojenny był nakazany przez władze sowieckie, czy był próbą ratowania się ekipy Wojciecha Jaruzelskiego, czy kierownictwo "S" wiedziało o przygotowaniach do wprowadzenia stanu wojennego, czy nie i czy Kościół wiedział, czy może łudził się do końca w sprawie rozmów - mówił Macierewicz. Według niego, kwestie te "mają fundamentalne znaczenie dla analizy i kwestii odpowiedzialności". Według innego uczestnika sympozjum Jana Olszewskiego, "cud 'Solidarności'", związku zawodowego, który w ciągu dekady zjednoczył 10 milionów osób i przejął faktyczny i moralny rząd w Polsce", miał genezę o wiele bardziej złożoną, niż tylko protesty robotników. Zdaniem Olszewskiego, geneza ta może sięgać lat 60. i dotyczyć przegranej przez władze walki o rząd dusz z Kościołem. Przejawem tego, ocenił, była walka o kościół w Nowej Hucie oraz kampania związana z 1000-leciem chrztu Polski. W warstwie realnej - uważa Olszewski - geneza ta może dotyczyć drugiego nurtu życia społecznego w Polsce, nazywanego dzisiaj korupcją, a polegającego na możliwości dostępu do różnych dóbr poza oficjalnym obiegiem. Zdaniem Olszewskiego, kilkadziesiąt lat temu ten system paradoksalnie, nie był dostępny dla najlepiej uposażonej, wielkoprzemysłowej klasy robotniczej. Dlatego podwyżki cen żywności mogły wywołać takie protesty robotników, a zamrożenie cen - nieunikniony upadek gospodarki komunistycznej. Żądanie wolności towarzyszyło jednak żądaniom o chleb - zauważył. Jak podkreślił Olszewski, "milowy krok do niepodległości, jakim był strajk w lecie 1980 roku i żądanie jednolitego związku zawodowego w całym kraju, zrobiono w warunkach, w których szans na tę niepodległość jeszcze nie było". - Klucz do niej spoczywał jeszcze w rękach ludzi, którzy sprawowali władzę i deklarowali, że socjalizmu będą bronić jak niepodległości. To oznaczało walkę - mówił. Sympozjum "W trosce o Dom Ojczysty" odbywało się pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jego uczestnicy przyjęli rezolucję, w której deklarują, iż wspierają rząd Jarosława Kaczyńskiego, mający za cel wykorzenienie z życia politycznego patologii z epoki PRL i ludzi, którzy im ulegli. Antoni Macierewicz brał udział w wydarzeniach marcowych 1968 na UW. W grudniu 1970 r. organizował oddawanie krwi dla ofiar wydarzeń na Wybrzeżu. W 1976 r. organizował pomoc dla robotników w Radomiu i Ursusie, był współzałożycielem Komitetu Obrony Robotników. Po sierpniu 1980 działał w strukturach "Solidarności" w Warszawie. Po przełomie 1989 roku był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Od grudnia 1991 do czerwca 1992 roku był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego. Obecnie jest szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Jan Olszewski w latach 60. bronił w procesach politycznych m.in. Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego, Melchiora Wańkowicza. W 1976 roku bronił robotników Radomia i Ursusa. Współpracował z KOR-em i Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. W 1980 r. doradzał "Solidarności" i Lechowi Wałęsie. Był pełnomocnikiem rodziny ks. Jerzego Popiełuszki podczas procesu jego zabójców z SB. W stanie wojennym współpracował z Episkopatem i podziemną "S". Bronił w sądach m.in.Lecha Wałęsę, Zbigniewa Romaszewskiego, Zbigniewa Bujaka. Jako członek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie uczestniczył w rozmowach Okrągłego Stołu. Premier od grudnia 1991 do czerwca 1992 roku. Obecnie jest doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego.