Maciej Gdula ocenił, że w "USA jest poczucie, że wydarzyło się coś bardzo ważnego". - Powinniśmy wspierać tych, którzy chcą ten kryzys przezwyciężyć. Po pierwsze go opanować, a po drugie tak zmienić atmosferę, która panuje w Stanach Zjednoczonych, by tego rodzaju napięcia się nie powtarzały i żeby w Stanach było spokojniej - mówił w programie Polsat News. Dla posła Lewicy, oczywistym jest, że Polska "powinna stać po stronie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych". - Moim zdaniem reakcja polskich władz była bardzo niejednoznaczna, co było bardzo niefortunne. Tam nie stało się nic strasznego, ale jednocześnie była to reakcja bez reakcji, tzn. "czekamy na rozwój sytuacji". Mówię tu o tweecie prezydenta Andrzeja Dudy, bo tweet ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua był o wiele lepszy - ocenił. "Silna Europa podstawowym celem" - Pan prezydent zachował się trochę tak, jakby czekał na rozwój wypadków. "To są wewnętrzne sprawy Stanów Zjednoczonych, zobaczymy, która siła przeważy". Nie możemy w taki sposób postępować, nie możemy zaakceptować tego typu wydarzeń, tego typu polityki, którą serwował Trump - mówił poseł Lewicy. Polityk ocenił, że "relacje między Polską a USA będą musiały zostać odbudowane". - Rolą opozycji jest to, żeby wspierać rząd w odbudowie tych relacji. Trump, który jest poza Białym Domem nie powinien przesłaniać nam celów tej polityki. Naszym celem powinno być to, że współpracujemy z USA - dodawał. Gdula wyjaśniał, że "musimy wspierać stabilność w USA", a jednocześnie pamiętać, że "silna Europa jest dla nas domem, podstawowym celem naszej polityki zagranicznej". "Miałem możliwość zaczepienia się. Nie skorzystałem" Poseł Lewicy odniósł się również do szczepień przeciw koronawirusowi w Polsce. Według Gduli, z rozmów z lekarzami wynika, że procesy dotyczące szczepień "często dzieją się z dnia na dzień". - Jest poczucie chaosu i braku przewidywalności. Natomiast jest coś, co musimy brać pod uwagę i z przyzwoitości przyznać - że mamy 300 tys. dawek tygodniowo, nie więcej i nie są to jakieś olbrzymie zasoby. Tym bardziej powinno być jasne, jak będziemy nimi dysponować - mówił. - Na papierze kolejność szczepień jest przejrzysta. Ja natomiast patrzę od dołu, z punktu widzenia tych, którzy szczepią, lub tych, którzy byli w grupie "zero". To nie były bardzo budujące opowieści. Nie chcę mówić jednak o tym, że mamy do czynienia z katastrofą - mi też zależy na tym, by szczepienia się udały. Rząd musi postawić na to, by wzmocnić u lekarzy, w szpitalach i w punktach szczepień poczucie przewidywalności i porządku. Tego moim zdaniem przynajmniej na razie brakuje - mówił. Gdula przekazał, że miał możliwość zaszczepienia się, bo należy do rodziny lekarza. - Nie skorzystałem z tej propozycji, bo uważam, że posłowie mogą poczekać na swoją kolej. Myślę, że to ważne w sytuacji, w której wielu ludziom zależy, żeby się zaszczepić, bo od tego zależy ich życie - mówił. - Ludzie władzy, którzy się przepychają, to nie jest dobry przykład - dodawał Gdula.