"Nie było, nie jest i nigdy nie będzie intencją ministra Michała Boniego zatrudnianie osób, co do których toczą się sprawy prokuratorskie" - czytamy w przekazanym mediom komunikacie podpisanym przez rzecznika MAC Artura Koziołka."Rzeczpospolita" poinformowała dziś, że były dyrektor i naczelnik ds. informatyzacji w Komendzie Głównej Straży Granicznej, oskarżeni o wyrządzenie tam kilkumilionowej szkody, znaleźli pracę w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Według "Rz" obaj urzędnicy pracowali nad sztandarowym projektem MAC, który ma m.in. zintegrować wszystkie telefony alarmowe pod numerem 112. "Rz" podaje, że prokuratura ma dowody, iż konkurs był ustawiony pod Grzegorza W. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji w specjalnym komunikacie podkreśliło, że "nie posiadało oficjalnej informacji o zarzutach postawionych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie wymienionym w artykułach osobom". "Ponieważ minister nie posiadał informacji o zarzutach postawionych przez Prokuraturę, po ujawnieniu całej sprawy podjął decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z Grzegorzem W. i Andrzejem M." - napisano. W komunikacie zaznaczono też, że "rekrutacja była prowadzona zgodnie z przepisami ustawy o służbie cywilnej oraz regulacjami wewnętrznymi, co oznacza, że kandydaci musieli dostarczyć m.in. oświadczenia o nieskazaniu prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe oraz o korzystaniu z pełni praw publicznych". Jak dodano, Boni "poprosił dyrektor generalną i Biuro Kontroli o przeprowadzenie kontroli procedur konkursów pracowniczych".