Jego mecenas złożył w sądzie tajemniczy, dodatkowy dowód, który miał potwierdzić, że jego klient nie mógł dokonać zarzucanych mu przestępstw. Jak się dowiedział "Fakt", było to zaświadczenie od lekarza, który stwierdził u byłego posła problemy z erekcją. Tylko tyle, że te kłopoty wcale nie są czymś nowym, bo w tajnych aktach, do których dotarł dziennik,pl. można było już o tym przeczytać. na 3 miesiące.