O godzinie 10 w Luksemburgu przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął się protest górniczej Solidarności w obronie kopalni węgla brunatnego Turów. Związkowcy nie zgadzali się na zamknięcie Turowa - w zamian zaproponowali zamknięcie Trybunału. 2 tys. górników w Luksemburgu Protest miał pokojowy przebieg. Według organizatorów w demonstracji wzięło udział nieco ponad 2 tys. osób. Związkowcy manifestowali przed siedzibą TSUE, skąd przemaszerowali pod ambasadę Czech w Luksemburgu. - W wyniku jednoosobowej absolutnie bezdusznej decyzji TSUE o zamknięciu kopalni Turów stajemy w obliczu utraty setek tysięcy miejsc pracy, paraliżu całego regionu, wepchnięcia nas i naszych rodzin w nędzę energetyczną. Nigdy nie pozwolimy się traktować jak polityczni zakładnicy. Jesteśmy zmuszeni bronić naszych praw i miejsc pracy w każdy dostępny dla nas sposób. Stąd ten protest - wyjaśniali swoje stanowisko w ulotkach protestujący. Demonstrantom towarzyszyli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przekazywali, że miasto zmieniło się w twierdzę. "Drut kolczasty przeciwko legalnej demonstracji Solidarności w Luksemburgu! Czekam na oburzenie naszej opozycji na ten fakt, przecież gdyby takie druty rozwinięto w Warszawie polecieli by donieść do Europy na Polski Rząd. No więc jak totalna opozycjo?" - napisał na Twitterze poseł Marek Wesoły. - Traktują nas jak bydło. Dosłownie. Wszędzie zasieki z drutu kolczastego. Jak podczas wojny. Z tego co wiem, to nielegalne - powiedział jeden z protestujących. Luksemburg. Miasto-twierdza? Inny zwrócił uwagę na ograniczenia, związane z wjazdem do Luksemburga. - Wymyślili sobie, że każdy musi mieć dokument sanitarny, albo robić test na miejscu. Robili wszystko, żeby utrudnić manifestację - zauważył. Oburzenia nie kryła także europosłanka Anna Zalewska. "W Luksemburgu witani jesteśmy drutami kolczastymi i pancernymi wozami policji. Demokracja w europejskim wydaniu" - napisała. - Jak nas chcą zamknąć, to my zamykamy TSUE. Krajowy zjazd delegatów NSZZ Solidarność przez uprawnienia nadane przez przewodniczącego i komisję krajową podjął decyzję o zabezpieczeniu przez zamknięcie TSUE. Podjął tę decyzję jednoosobowo, bo krajowy zjazd delegatów dał takie pełnomocnictwo przewodniczącemu Piotrowi Dudzie - mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów Wojciech Ilnicki. - Jest jak na granicy z Białorusią - tak przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podsumował w rozmowie z PAP zasieki i płoty ustawione w dzielnicy Kirchberg, gdzie znajdują się siedziby instytucji unijnych. Dodał, że urzędnicy TSUE, mimo wcześniejszych ustaleń, nie chcieli odebrać petycji ze stanowiskiem protestujących. Podczas protestu górników głos zabrał również Robert Bąkiewicz - szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Wyrok sądu w Luksemburgu Przypomnijmy: w maju TSUE - odpowiadając na wniosek Czech - nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Polsko-czeskie negocjacje zakończyły się fiaskiem. Teraz Czesi chcą powrócić do rozmów.