Z cząstkowych danych PKW wynika, że wybory wygrała Platforma Obywatelska (41,24 proc. głosów) przed Prawem i Sprawiedliwością (32,19 proc.), LiD (13 proc.) oraz PSL (9,17 proc.). Arcybiskup Głódź podkreślił, że kampania wyborcza była krótka i odbywał się podczas niej plebiscyt, ale pokazał on, że "ludzie chcą stabilizacji i spokoju". Arcybiskup dodał, że wybory te pokazały, że od 1989 roku nastąpił "znaczący przełom i co do tego wszyscy są zgodni". Według hierarchy to, co cieszy, to duża frekwencja (53,34 proc.). - I co do tego, to się dużo nie pomyliłem, bo przewidywałem, że udział w wyborach weźmie około 60 proc. społeczeństwa. Wynika z tego, że świadomość obywatelska wzrasta i proces demokratyzacji postępuje. On jest powolny, a jeśli demokracja nie jest jeszcze taka, jaka powinna być, to wina leży po stronie poszczególnych partii - zaznaczył abp Głódź. Dodał, że partie przychodzą i odchodzą, ale "na szczęście taka jest prawidłowość demokracji". Według arcybiskupa; - Kościół w tych wyborach zachował wielką neutralność i właściwie od ponad roku stoi z dala od wszystkich partii. Podkreślił jednocześnie, że stanowisko Kościoła w sprawie wyborów zostało jasno określone w ostatnim liście pasterskim Episkopatu Polski do wiernych, który - zdaniem hierarchy - zachowa aktualność również na kolejne wybory. Poproszony o komentarz do słów premiera Jarosława Kaczyńskiego, który w niedzielę - zaraz po ogłoszeniu wyników sondaży - wymienił wyborców PO w jednym szeregu z mordercą ks. Jerzego Popiełuszki, abp Głódź odpowiedział, że "nie chciałby tego komentować, bo są to słowa wypowiadane bądź pod wpływem emocji, bądź z potrzeby chwili, ale one nie mają żadnego znaczenia dla przyszłości".