- Różnego rodzaju sondaże wcześniej zakończyły się niepomyślnie. Ja stawiałem warunki polityczne, dotyczące nie tylko miejsca na listach. To spotykało się z wysłuchaniem, a potem milczeniem. Dlatego dwa miesiące temu powiedziałem, że kończy się moja kariera parlamentarna - wyjaśnił Dorn. Dodał, że w ciągu ostatnich czterech dni nastąpiło jednak "bardzo gwałtowne przyspieszenie" ze strony PO. Były wicepremier i minister spraw wewnętrznych za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, ma startować w wyborach do Sejmu z listy PO.