, do niedawna szef , napisał list do premiera, w którym przywołał m.in. artykuł w "Rzeczpospolitej" i wypowiedzi jego następcy w resorcie spraw wewnętrznych Janusza Kaczmarka, podważające - zdaniem wicepremiera - jego dobre imię. Kopię listu otrzymała także PAP. W piśmie tym Dorn, który po dymisji (7 lutego) ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji pozostał w rządzie jako wicepremier, zaznaczył, że jeśli premier "nie byłby skłonny" pozwolić mu na urlop, to prosi o "udzielenie dymisji z funkcji Wiceprezesa Rady Ministrów". Rzecznik rządu poinformował, że premier zgodził się, by Dorn poszedł na urlop. Jak powiedział Marek Kuchciński z PiS, premier powołał komisję do wyjaśnienia spraw, które stały się przyczyną wystąpienia wicepremiera Ludwika Dorna do szefa rządu z prośbą o udzielenie mu urlopu. Kuchciński nie wie, kto wejdzie w skład komisji, ale jest przekonany, że będzie ona "na tyle obiektywna, żeby nikt nie miał zastrzeżeń do jej prac". - To jest kwestia m.in. przeanalizowania różnych wypowiedzi medialnych, aby ocenić, czy rzeczywiście te zastrzeżenia, które ogłosił pan premier Dorn mają podstawy - powiedział Kuchciński. Polityk wierzy, że Dorn po urlopie wróci do pracy w rządzie. Janusz Kaczmarek w TVN 24 powiedział, że postępowania wyjaśniające, których w swoim liście do premiera domaga się Ludwik Dorn, powinny być przeprowadzone.