"Biedni Norwedzy, zatankują tylko 23 razy, a Polacy aż 12 (teraz nawet chyba już mniej) za średnią pensję" - napisała na Twitterze posłanka KO Katarzyna Lubnauer, dołączając mapę z portalu 300gospodarka.pl opublikowaną 18 maja. Serwis przygotował zestawienie "ile razy zatankujemy do pełna za średnią krajową w krajach UE", biorąc pod uwagę szacunkowe dane dla samochodu o pojemności baku 60 litrów i cenę benzyny Pb96, na podstawie portalu Numbeo.com. Rzecznik rządu: Podpowiem Okazało się jednak, że Lubnauer pisząc o Norwegii wskazała dane ze Szwecji. Wytknął jej to na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller. Wpis posłanki zniknął z serwisu. "1. Na tej mapie nie ma nic o Norwegii. Podpowiem: nie są w UE. 2. Mapa pokazuje, że podobna sytuacja w Czechach. Na mapie widać: gorzej we Włoszech, Grecji, Słowacji oraz w wielu krajach regionu. Nie zmienia to faktu, że będziemy podejmować możliwe działania na rzecz niższych cen" - napisał rzecznik rządu. Na jego wpis odpowiedziała Lubnauer. "Tak. Sądziłam, że u nich pensje i ceny, jak w Szwecji" - napisała. "Ale sprawdziłam. Jeszcze lepiej. Za średnią pensję Norweg kupi 1615 l benzyny, a Polak 759 l. Ale za to Orlen ma rekordowe zyski" - dodała. Ceny benzyny na stacjach benzynowych biją kolejne rekordy. W niektórych miejscach za litr benzyny Pb95 trzeba zapłacić osiem złotych. Jakub Bogucki, analityk rynku paliw, w poniedziałek mówił w Polsat News, że na obecne ceny mają wpływ nie tylko deklaracje w sprawie wydobycia, ale także okres wakacyjny.