Lubnauer odniosła się w rozmowie z PAP do niedzielnej deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział podczas konwencji regionalnej PiS w Krakowie, że rząd chce w najbliższych kilku miesiącach przekazać osobom niepełnosprawnym powyżej 18. roku życia, całkowicie niezdolnym do samodzielności, comiesięczny, stały dodatek w wysokości prawdopodobnie 500 zł. "Podczas strajku mieli kamienne serce" "Jeśli są środki na to, by przekazać je na wsparcie osób z niepełnosprawnościami, to bardzo dobrze. To powinien być priorytet pomocy społecznej. Tylko dziwię się, że PiS nie zdecydował się na ten krok wtedy, gdy niepełnosprawni błagali o pomoc podczas swojego, trwającego 40 dni protestu w Sejmie. Wtedy mieli kamienne serca i chcieli upokorzyć protestujących. Widać, że PiS dziś chce zapobiec protestowi tej grupy, który jest zapowiedziany na 23 maja, bo się boi, że zaszkodzi im to w wyborach" - powiedziała. Jak oceniła Lubnauer, to bardzo dobrze, że PiS zadeklarowało wypłatę takiego dodatku. Ale - jak zaznaczyła - "widać obłudę i hipokryzję PiS, które podczas dramatycznego protestu niepełnosprawnych w Sejmie przekonywało, że na wsparcie dla nich nie ma pieniędzy, a teraz okazuje się, że te pieniądze nagle, tuż przed wyborami, się znajdują". "Nie zrealizowali wyroku TK" Według liderki Nowoczesnej, PiS nie jest też konsekwentne w kwestii wsparcia niepełnosprawnych, bo nie zrealizowało do tej pory wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r., dotyczącego zasiłków dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. "To wyrok, który zapadł po wniosku PiS w tej sprawie, a jakoś przez tyle lat nie został zrealizowany. To pokazuje instrumentalny stosunek, jaki PiS ma wobec tej grupy społeczeństwa" - powiedziała Lubnauer. Dodała, że kolejnym elementem polityki prowadzonej przez PiS wobec niepełnosprawnych jest rozporządzenie wydane przez minister edukacji Annę Zalewską. "Pamiętamy, co PiS zrobił dzieciom z niepełnosprawnościami, które chciały brać udział w nauczaniu indywidualnym na terenie swojej szkoły - otóż rozporządzeniem minister Zalewska wyrzuciła te dzieci do domu, gdzie zostały skazane na samotność i wykluczenie społeczne. To dla nich duże cierpienie" - dodała liderka Nowoczesnej.