Kowalczyk powiedział, że bilbordy, na których występują razem z Żukiem, to kampania informacyjna dotycząca efektów pracy na rzecz miasta i nie ma w niej agitacji wyborczej. W piśmie adresowanym do dyrektora Krajowego Biura Wyborczego w Lublinie działacze lubelskich struktur Twojego Ruchu zawiadamiają o naruszeniu przez Żuka i Kowalczyka przepisów kodeksu wyborczego i wnoszą o wymierzenie im grzywny wysokości 100 tys. zł.Chodzi o około 40 bilbordów, które pojawiły się w ostatnim czasie w Lublinie. Widnieją na nich wizerunki Żuka i Kowalczyka z informacją o ich funkcjach publicznych. Jest też napis: "Zmieniamy Lublin dla Ciebie. 2 mld na inwestycje" oraz wymienione są inwestycje np. rewitalizacja Teatru Starego czy Centrum Kultury.- W naszej opinii jest to nielegalna kampania wyborcza - powiedziała na konferencji prasowej we wtorek sekretarz zarządu Twojego Ruchu w Lublinie Katarzyna Jędrzejowska.Jak tłumaczyła, obaj panowie są członkami partii politycznych i nie wykluczają startu w wyborach samorządowych. Na bilbordach oprócz ich wizerunków i pełnionych funkcji są także wskazane działania, które już wykonali i które zamierzają wykonać. Jej zdaniem wypełnia to warunki agitacji wyborczej.W piśmie do Biura Wyborczego działacze TR powołują się na stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej z lipca 2011 r., z którego wynika, że w okresie "bezpośrednio poprzedzającym kampanię wyborczą" działania partii politycznych i innych podmiotów, promujące ich idee, poglądy, programy czy osoby, odbierane są jako prowadzenie kampanii wyborczej przed jej prawnym rozpoczęciem. Według PKW osoby pełniące funkcje publiczne nie mogą prowadzić kampanii informacyjnej "jeśli nie jest ona wolna od elementów agitacji wyborczej"."Podejmowanie przez podmioty, które zamierzają uczestniczyć w zbliżających się, lecz jeszcze niezarządzonych wyborach, takich działań, które noszą cechy kampanii wyborczej, jest niezgodne z przepisami prawa wyborczego" - głosi stanowisko PKW.Kowalczyk, podkreślił, że ani on, ani Żuk nie startują w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego, a na bilbordach nie ma żadnych oznaczeń ani symboli partyjnych.- To jest kampania informacyjna. Na początku kadencji zawarliśmy pakt dla Lublina o współpracy na rzecz rozwoju miasta ponad podziałami politycznymi. Chcemy poinformować mieszkańców, co udało się już zrobić - powiedział.Jak dodał, kampania została sfinansowana z prywatnych funduszy jego i Żuka.