Do tragedii doszło w sobotę przed północą w gospodarstwie agroturystycznym w miejscowości Rudnik Pierwszy w powiecie kraśnickim. Według wstępnych ustaleń policji odbywała tam się towarzyska impreza, tzw. wieczór kawalerski. Dwóch jego uczestników postanowiło popływać łódką po znajdującym się tam stawie. Łódka przewróciła się do góry dnem. Mężczyźni zdołali się na nią wdrapać. - Jeden z pozostających na brzegu wskoczył do wody, aby pomóc kolegom, ale po chwili zniknął pod powierzchnią. Wezwani strażacy wydobyli 35-letniego mieszkańca gminy Batorz ze stawu. Jego życia nie udało się uratować - powiedział rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku, młodszy aspirant Paweł Cieliczko. - Apelujemy o rozwagę i unikanie brawury nad wodą - dodał policjant. Mężczyznom na łódce nic się nie stało. Wszystkie okoliczności tej tragedii będzie wyjaśniała Prokuratura Rejonowa w Kraśniku.