Giertych powiedział, że nie planuje startu w wyborach prezydenckich, zarówno ze względu na swoje plany zawodowe jak i "bardzo trudne warunki polityczne między PO i PiS", aczkolwiek przyznał, że "na gorąca prośbę kolegów" obiecał im ponownie rozważyć taką ewentualność. W uchwale Kongresu LPR wzywającej Lecha Kaczyńskiego do złożenia urzędu napisano m.in. iż "Prezydent Kaczyński, obejmując urząd prezydenta RP, uroczyście przysięgał, że dochowa 'wierności postanowieniom Konstytucji' i będzie strzegł niezłomnie 'godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa'". "Składając podpis pod traktatem, Lech Kaczyński złamał przysięgę złożoną cztery lata temu przed Narodem, sprzeniewierzył się fundamentalnym interesom narodowym i państwowym Polski, okłamał Polaków, którzy zaufali mu w ostatnich wyborach prezydenckich. Konstytucja unijna to ograniczenie suwerennych praw Narodu Polskiego, zamach na naszą niepodległość i wolność" - napisano w uchwale podpisanej przez przewodniczącego Kongresu LPR Mirosława Orzechowskiego. W uchwale podkreślono także, że Kongres LPR "świadom, że Polska musi mieć prezydenta, który będzie stał na straży jej suwerenności i niepodległości, apeluje do Romana Giertycha o wyrażenie przez niego zgody na kandydowanie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich". Giertych, który nie uczestniczył w obradach Kongresu powiedział, że "to, co zrobił prezydent Kaczyński, budzi jego smutek". - Sam osobiście obiecywał mi, w chwili przystąpienia do koalicji, że nigdy nie podpisze Traktatu, i te obietnicę złamał - powiedział Giertych. W sobotę w południe prezydent Lech Kaczyński w obecności m.in. szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, premiera przewodniczącej obecnie UE Szwecji Fredrika Reinfeldta oraz premiera Donalda Tuska podpisał akt ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Po dokończeniu ratyfikacji w Polsce przez Lecha Kaczyńskiego do wejścia w życie Traktatu brakuje jedynie podpisu prezydenta Czech Vaclava Klausa. Traktat Lizboński podpisali przywódcy państw UE w grudniu 2007 r. Ma on usprawnić funkcjonowanie rozszerzonej UE dzięki uproszczonemu procesowi podejmowania decyzji i odejściu od prawa weta w około 40 dziedzinach. Traktat zakłada utworzenie stanowiska stałego przewodniczącego Rady Europejskiej oraz unijnej służby dyplomatycznej.